Okoliczności śmierci 27-letniej Polki nadal owiane są tajemnicą. W miniony piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu zakończyła się sekcja zwłok Magdaleny Żuk. Informacje na temat jej wyników zostaną podane po zbadaniu pobranych próbek do badań histopatologicznych, biologicznych i toksykologicznych oraz po uzyskaniu opinii biegłych – podała jeleniogórska prokuratura okręgowa.
25 kwietnia Polka poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie; zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że kobieta nie żyje. Miała umrzeć w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, gdzie przebywała.
Reklama