Przypomnijmy sąd rejonowy orzekł o uchyleniu decyzji wojewody mazowieckiego ws. zakazu kontrmanifestacji tzw. Obywateli RP podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej. Kontrmanifestacja się odbyła, a jeden z jej uczestników uderzył szefa warszawskiego klubu "Gazety Polskiej", Adama Borowskiego.
- Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Gorzej, gdy zdrowy rozsądek jest zastępowany przez coś innego. Jasna i konkretna zmiana przepisów miała zapobiegać sytuacjom konfliktogennym. Tu chodzi o porządek, a nie zakazywanie - powiedział wojewoda mazowiecki.
- powiedział Zdzisław Sipiera.Gdy odbywają się zgromadzenia na linii przejścia innego to wiadomo, że dojdzie do konfliktów. Żeby tego uniknąć, ustawodawca przewidział pewne odległości. Sąd mojej decyzji nie podzielił. Apelowałem, ale moja apelacja, została rozstrzygnięta tak, że skoro wydarzenie się odbyło, to nie ma co rozpatrywać
Reklama
Jak wskazuje wojewoda decyzja sądu niczego nie rozwiązuje.
- dodał wojewoda.Wydarzenia cykliczne będą odbywał się co miesiąc i co miesiąc z problemem trzeba będzie się mierzyć
Decyzja sądu doprowadziła do konfrontacji uczestników manifestacji.
– stwierdził wojewoda.Wojewoda jest upoważniony do wydawania zgodnie z prawem decyzji, ale musi też dbać o bezpieczeństwo. W wyroku nie było odniesienia do kwestii bezpieczeństwa. Ja dostaję od policji informacje o zagrożeniach. Jeśli zachodzi podejrzenie braku bezpieczeństwa, jest podstawa, by takich wydarzeń nie rejestrować. Dziś jest bardziej – jak widać – wizja wolności do wszystkiego, a nie odpowiedzialności. Ja muszę stać na straży przepisów prawa, ale i bezpieczeństwa ludzi