- Włączyłam kamerę i w zasadzie to, co nagrywałam widać od początku na filmie. Kilka razy łapano mi kamerę, odpychano mnie, próbowano skierować obiektyw w dół. To był atak na mnie, w tym sensie, że szarpano moją kamerą, żebym tylko nie była w stanie niczego nagrać. Jedna z kobiet próbowała mi nawet wyłączyć kamerę i kręciła coś przy przełącznikach. Niezwykle znamienne jest to, że osoby, które mnie zaatakowały nie wiedziały skąd jestem. Początkowo zarzucano mi nawet, że nagrywam na potrzeby policji. Wielokrotnie podkreślałam, że jestem dziennikarką – tłumaczyła reporterka vod.gazetapolska.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skandaliczne sceny przez Pałacem. Tak „Obywatele RP” bronią demokracji i wolności słowa. Reporterkę z kamerą opluli
ZOBACZ NAGRANIE:

Po naszej publikacji policja z urzędu wszczęła czynności związane z incydentem, do którego doszło na Krakowskim Przedmieściu. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Warszawie, z której nasza reporterka otrzymała pismo.
- napisali śledczy.Dnia 26 kwietnia postanowieniem Prokuratora Rejonowego Warszawa - Śródmieście Północ w Warszawie wszczęto śledztwo w sprawie stosowania przemocy przez odpychanie i plucie w dniu 10.03.2017 w celu zaniechania opublikowania materiałów prasowych oraz zaniechania interwencji prasowej w postaci relacji filmowej...
Reklama
Incydentów podobnych do tego, gdy nasza reporterka była atakowana słownie i fizycznie przez członków organizacji "Obywatele RP" i KOD było niestety więcej.
ZOBACZ WIDEO

