Zapowiedź rozpoczęcia prac nad zmianą konstytucji złożona przez prezydenta Andrzeja Dudę wywołała spore zamieszanie na polskiej scenie politycznej.
W podobnym tonie wypowiadał się również marszałek Senatu Stanisław Karczewski.– To nie jest pomysł prezydenta, to pomysł PiS. Przypomnę, że już w ubiegłym roku prezes Kaczyński mówił o tym głośno. Sama jako rzecznik PiS byłam o to pytana. Ta konstytucja wymaga zmian. Mówiliśmy o tym i teraz prezydent Duda powiedział przy okazji rocznicy Konstytucji 3 maja, nawiązał zresztą do tego w ubiegłym roku. Nie jest to nowy pomysł, ale to, że powiedział to wczoraj, to jego autonomiczna decyzja, do której ma oczywiście prawo – mówiła w TVN24 Elżbieta Witek, minister w KPRM.
Zaskoczenie wyrażali również wicemarszałek Senatu Adam Bielan i minister nauki Jarosław Gowin.– Nie wiem, czy w przyszłym roku zdołamy to referendum przeprowadzić. Zobaczymy – mówił w Radiu Zet Karczewski.
Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka z UW wyjścia są dwa.– Moim zdaniem prezydent, jako polityk młody, chce dokonać zmian ustrojowych w naszym kraju. Chce się stać liderem zmian w naszym kraju i taki jest jego podstawowy cel – mówi nam Jakub Świderski z Uniwersytetu Gdańskiego.
Jego zdaniem inicjatywa referendalna jest bardzo ryzykowana politycznie i fiasko projektu może być paliwem politycznym dla opozycji.– Zaskoczenie polityków PiS‑u może być rzeczywiste i wtedy świadczy to o tym, że jest napięcie na linii partia – ośrodek prezydencki, a sam prezydent chciałby odgrywać większą rolę – mówi nam prof. Chwedoruk.
– Druga opcja jest taka, że obserwujemy dobrze wyreżyserowany spektakl polityczny, który ma wzmocnić prezydenta Andrzeja Dudę – powiedział „Codziennej” prof. Chwedoruk.