Na moją wiedzę kwestia zmiana na stanowisku szefa MON nie była rozpatrywana – powiedział dziś Paweł Soloch. Dodał, że taka ewentualność w ogóle nie była brana przez prezydenta pod uwagę.
– powiedział w Radiu Zet Soloch.Prezydent przygotowując się do uczestnictwa w dorocznej naradzie kierownictwa MON robił pewien remanent i zażyczył sobie, żebym przedstawił sprawy, które nie zostały załatwione, na które nie było odpowiedzi i w tej kwestii skierował pismo do pana ministra z prośbą, czy z życzeniem, by pan minister do kwestii, które poruszyłem, się ustosunkował
– mówił.Mamy do czynienia z pewną dynamiką, która wymaga korespondencji formalnej; chodzi o konkretne informacje - mamy do czynienia z budową nowego rodzaju wojsk – Wojsk Obrony Terytorialnej, mamy przygotowaną i dyskutowaną reformę systemu kierowania i dowodzenia. To wymaga urzędowej korespondencji, by mieć twarde dane i prezydent tych twardych danych sobie życzy
– podał.Mówimy o reformie systemu dowodzenia, o modernizacji armii. Wiele dobrego w tej kwestii się zadziało, a teraz prezydent oczekuje już na konkretne rezultaty złożonych deklaracji