- To jest już tradycja, że dzień wcześniej upominamy się o zwrot naszej własności: wraku tupolewa i czarnych skrzynek. Z jednej strony upominamy się o bardzo ważne dowody rzeczowe, bez których trudno jest prowadzić śledztwo. Podstawowe rzeczy to własnie wrak, który można zbadać i czarne skrzynki. Tam są podstawowe informacje. Dano nam kopie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostały one sfałszowane. Są silne poszlaki, że służby rosyjskie przyczyniły się do tej katastrofy. Żeby rozwiać wątpliwości, śledztwo powinno być prowadzone rzetelnie, przez najlepszych fachowców na świecie - stweirdza Adam Borowski.
- dodaje.Wrak i czarne skrzynki są w rękach rosyjskich. Rosja dawno zakończyła śledztwo. Gdyby była rzetelnym partnerem, to by powiedziała: takie są nasze wyniki, takie jest nasze zdanie, przekazujemy wam te dowody, badajcie. A tak nie jest
Zobacz wideo:

W tym roku protest przed ambasadą rosyjską (ul. Belwederska 49 w Warszawie) rozpocznie się 9 kwietnia (niedziela) o godz. 18.
- podkreślają organizatorzy.Jak co roku domagamy się zwrotu najważniejszych dowodów w sprawie katastrofy, a także protestujemy przeciw imperialnej polityce Kremla