Więcej pracy czeka prokuratorów badających afery związane z finansami KOD-u. Trwa już śledztwo dotyczące słynnych faktur, a doszedł skandal z podejrzeniem kradzieży. Według nieoficjalnych informacji zarząd główny KOD u zapowiedział doniesienie przeciwko… mazowieckiemu KOD owi.
W styczniu br. ujawniono, że firma Kijowskiego MKM-Studio wystawiała faktury Komitetowi Obrony Demokracji i otrzymała ponad 90 tys. zł za „usługi informatyczne”. Wówczas warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie oszustwa oraz poświadczenia nieprawdy.
Kilka dni temu akta sprawy przekazano do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Kwalifikacja prawna na razie pozostaje bez zmian.
– Nie oznacza to, że nie może ewoluować – powiedział „Codziennej” prokurator Tomasz Orepuk, który tłumaczy, że po przesłuchaniu świadków i analizie dowodów ocena może ulec zmianie. – Dotychczas, jeszcze w Warszawie, przesłuchano zawiadamiających.
Rzecznik świdnickiej prokuratury nie chce mówić o planowanych czynnościach, a tym bardziej o przesłuchaniu Mateusza Kijowskiego, które bez wątpienia będzie konieczne, ale w jakim charakterze, świadka czy podejrzanego, nie podaje.
– To pytania za daleko wybiegające – tłumaczy prokurator Orepuk.
Być może świdniccy prokuratorzy będą mieli znacznie więcej pracy, bo wybuchł kolejny skandal w Komitecie Obrony Demokracji.
Zarząd główny KOD u miał przyjąć specjalną uchwałę, w której zobowiązał się do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko mazowieckiemu oddziałowi KOD u, dotyczącego kradzieży. „Chodzi o pieniądze, których nie można się doliczyć po przeprowadzonych w 2016 r. zbiórkach publicznych” – twierdzi portal Wp.pl.
Problem pojawił się po przeliczeniu funduszy, kiedy wyszło na jaw, że brakuje 8 tys. zł, które miały wyparować z sejfu mazowieckiego KOD u. Anonimowy rozmówca Wp.pl wskazał nawet konkretną osobę, która miała dostęp do klucza do sejfu i jest współpracownikiem Kijowskiego.
Michał Dziekański, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, w piątkowe południe nie miał jeszcze informacji, aby wpłynęło takie zawiadomienie. Podobnie w Świdnicy.
– Nawet gdyby do nas wpłynęło, musielibyśmy przekazać je do Warszawy – wyjaśnia prokurator Orepuk.
Informację o przyjęciu takiej uchwały po odkryciu braku pieniędzy potwierdził „GPC” Radomir Szumełda, jeden z liderów KOD u, a rzecznik organizacji stwierdził, że doniesienie trafi do prokuratury "w najbliższych dniach".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#prokuratura #KOD #kradzież
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Broński