Jak podnosi wojewoda pomorski, projekt zmian programu polityki zdrowotnej powinna, zgodnie z prawem, zaopiniować Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
– powiedział Dariusz Drelich.Bardzo mocno mnie zdziwiła informacja, że w tej uchwale nie ma błędów natury prawnych. Miasto nie odpowiedziało pisemnie na ten zarzut i nie traktuje tego poważnie
Reklama
Z analizy zapisu uchwały i wystąpieniu do Rady Miasta o wyjaśnienia, wynika, że Gmina Miasta Gdańska nie wykazała dopełnienia obowiązku zasięgnięcia przedmiotowej opinii – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Do wojewody nie wpłynęły żądane wyjaśnienia a uchwała w jego opinii istotnie narusza prawo.
Miasto już zapowiedziało, że od tej decyzji się odwoła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.Do tego potrzebna jest uchwała Rady Miasta, która upoważni prezydenta do podjęcia takiego kroku.
Pod koniec lutego gdańscy radni głosami PO uchwalili miejski program ds. in vitro Program zakłada finansową pomoc dla rodzin, które zdecydują się na metodę in vitro. Projekt ma kosztować budżet Gdańska 1,1 mln zł rocznie a każda z par, która zostanie zakwalifikowana do projektu, mogłaby otrzymać wsparcie w wysokości nawet pięciu tysięcy złotych.
Rząd w miejsce programów in vitro proponuje kompleksowe podejście do pacjentów, którzy cierpią na niepłodność i mają trudności, jeżeli chodzi o zajście w ciąże.
– powiedział specjalnie dla portalu niezalezna.pl Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia, który dzisiaj odwiedził Gdański Uniwersytet Medyczny.Najpierw trzeba przeprowadzić odpowiednią diagnostykę, potem trzeba zastanowić się, czy nie trzeba przeprowadzić metod chirurgicznych I temu służy oddzielny program od zdrowia prokreacyjnego, który został uruchomiony. To jest oczywiście co innego niż in vitro, ale wydaje mi się, że jest to bardziej kompleksowe podejście do badań
ZOBACZ WYPOWIEDŹ WIECEMINISTRA ZDROWIA: