Super Express” podał, że sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, zażądał od córek zwrotu pieniędzy z alimentów, jakie im zapłacił. Od młodszej uzyskał niemal 6000 zł. Starszą z nich miał straszyć pozwem w sądzie, jeśli by nie zwróciła 20 tys. zł.
Sędzia odniósł się do informacji podawanych przez gazetę w oświadczeniu.– Żądam dymisji sędziego Żurka. Niech KRS zachowa się przyzwoicie – stwierdził wczoraj wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki.
Reklama
– napisał w oświadczeniu. Nie znalazły się tam natomiast żadne słowa o tym, że Żurek zażąda sprostowania czy wystąpi na drogę sądową przeciwko „SE”.„Z ogromną przykrością stwierdzam (…), że artykuł wkracza w dobra osobiste nie tylko moje, ale przede wszystkim moich córek”
I tak dziś tabloid cytuje ostatnie pismo, jakie skierowane było do starszej córki Żurka. Datowane jest ono na 7 grudnia 2015 roku.
Co ciekawe adwokat sędziego w tym samym zawiadomieniu nie poprzestał na wezwaniu do oddania 20 tys. zł. Córkę Waldemara Żurka wezwano również do przedstawienia zaświadczenia o pobieraniu dalszej nauki. Wszystko po to, by otrzymać Kartę Dużej Rodziny, która upoważnia m.in. do zniżek zakupu jedzenia, odzieży, książek, paliwa, czy tańszych l biletów komunikacji miejskiej."Szanowna Pani (.) Na dzień dzisiejszy jest Pani bezpodstawnie wzbogacona względem swojego Ojca - Pana Waldemara Żurka o kwotę 20.884,23 zł. (.) Wzywam Panią do natychmiastowej zapłaty kwoty w nieprzekraczalnym terminie do 21 grudnia 2015 r."
– wyjaśniono w piśmie do córki sędziego.„Celem uzyskania przez Mojego Mandanta tzw. Karty Dużej Rodziny"
A Żurek tak pisał w oświadczeniu:
„Super Express” podaje, że ze skargi skierowanej przez Barbarę W. do KRS wynika, że „przez pewien czas Żurek nie płacił alimentów i ściągał je komornik”.Nigdy nie pozwałem żadnej z moich trzech córek do sądu. Od wielu lat płacę alimenty na 2 starsze córki, po 1200 zł miesięcznie na każdą. Wspieram je i staram się pomagać w każdy możliwy sposób. Opinie przedstawione w artykule są całkowicie nieprawdziwe, ogromnie dla mnie i moich dzieci przykre ponieważ są próbą zburzenia moich bardzo dobrych relacji z nimi.