– To nie powinno mieć miejsca. Teraz pozostaje pytanie: na ile dziennikarze faktycznie realizują to, co otrzymują w piśmie z Niemiec? A to już trzeba rozpatrywać bardziej indywidualnie. W mediach tego koncernu były wcześniej artykuły niezbyt przychylne poprzedniej władzy. Pytanie, jaka wtedy była treść listów. Sprawa ta na pewno może budzić niesmak wśród Polaków – podkreśla w rozmowie z portalem Niezalezna.pl profesor Piotr Wawrzyk.
Jak pan skomentuje list, który został wysłany do pracowników koncernu Ringier Axel Springer?
Z tego, co słyszałem, jest to praktyka w tej firmie, że taki list jest wysyłany cotygodniowo do pracowników. Tylko tu musimy zwrócić uwagę na jedną rzecz. Co innego jest wysłać taki rodzaj instrukcji do pracownika w Niemczech, co innego do dziennikarzy w Polsce. Sytuacja ta wygląda bardzo niezręcznie i pokazuje kompletny brak wyczucia ze strony niemieckiej. W czasie, gdy jest ostry spór polityczny, do Polski zostaje wysłana instrukcja ingerująca w politykę. To nie powinno mieć miejsca. Teraz pozostaje pytanie: na ile dziennikarze faktycznie realizują to, co otrzymują w piśmie z Niemiec? A to już trzeba rozpatrywać bardziej indywidualnie. W mediach tego koncernu były wcześniej artykuły niezbyt przychylne poprzedniej władzy. Pytanie, jaka wtedy była treść listów. Sprawa ta na pewno może budzić niesmak wśród Polaków.
Czy czytelnik takich mediów, jak Onet.pl, „Newsweek”, „Fakt” może czuć się urażony i w jakieś mierze oszukany przez te media?
Przeciętny czytelnik widzi w tym momencie, że szef zagranicznego koncernu medialnego stara się sterować debatą publiczną w Polsce. Polakom, ze względu na zaszłości historyczne, bardzo źle kojarzą się tego rodzaju instrukcje z Niemiec. Widać, że prezesowi Ringier Axel Springer zabrakło wyczucia sytuacji.
Panie profesorze, na ile jest w Polsce potrzebna repolonizacja mediów?
Jest to niezdrowa sytuacja dla debaty publicznej w Polsce, że koncentracja prasy lokalnej jest w jednym czy dwóch rękach. Tutaj pojawia się pytanie, jak przeprowadzić taką repolonizację? Wydaje się, że najlepiej określić dopuszczalny procentowy udział w rynku dla jednego koncernu /firmy i dać na przykład rok, dwa, na dostosowanie się tym, którzy tego warunku nie spełniają. A wtedy będą mogli zrobić to na zasadach rynkowych, przenosząc prawo własności, ale na zasadach rynkowych.
Dzisiaj w „Gazecie Wyborczej” pojawił się zarzut, że media będą w rękach tylko Jarosława Kaczyńskiego. A repolonizacja ma służyć jedynie temu, żeby PiS wygrało wybory samorządowe.
Jest to zarzut w stylu deklarowanej opozycji. Skoro „Gazeta Wyborcza” krytykuje takie działanie, to powinna również skrytykować, że źle dzieje się również w Niemczech, bo tam sto procent mediów jest w rękach kapitału niemieckiego, podobnie jest we Francji. A przecież chcemy wzorować się na zachodnich rozwiązaniach.
Rozmawiała Ewelina Steczkowska.
Źródło: niezalezna.pl
#Ringier Axel Springer #repolonizacja mediów #Piotr Wawrzyk
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
ES