Prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzą śledztwo, w którym sprawdzają, jak banki udzielały kredytów we frankach szwajcarskich. – Za pośrednictwem Prokuratury Krajowej wpłynęło do nas zawiadomienie złożone m.in. przez osoby reprezentujące stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu – mówi rzecznik prasowa Prokuratury Regionalnej w Szczecinie prokurator Magdalena Blank.
Zrzeszające frankowiczów stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu nie zamierza odpuszczać bankom największego przekrętu na rynku finansowym ostatnich lat, jakim są toksyczne kredyty walutowe. Poszkodowani złożyli do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez przedstawicieli banków. Sprawą zajęły się Prokuratura Rejonowa w Szczecinie, a także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Frankowicze powołali się na art. 286 par. 1 kodeksu karnego: „Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzania jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze od 6 miesięcy do lat 8”. W sprawie kredytów frankowych kary mogą być wyższe i wynieść do 10 lat więzienia – śledczy powołują się bowiem na art. 294 kk dotyczący „mienia znacznej wartości”.
Członkowie stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu angażują w swoją walkę ekspertów, którzy pomagają im zdefiniować popełnione przestępstwo. Przede wszystkim wykazują asymetrię ryzyka ponoszonego przez strony umowy kredytowej, czyli klienta i bank. O ile bank zabezpieczył się przed ryzykiem wzrostu kursu franka i innych walut w stosunku do złotego, o tyle klient został pozbawiony takiego mechanizmu ochrony. Był więc niewspółmiernie bardziej narażony na ryzyko.
W świetle ostatnich wyroków sądowych (które orzekają na korzyść frankowiczów) oraz linii orzecznictwa fakt ten staje się przyczynkiem do szukania kolejnych argumentów w sądach, przemawiających za rażącym naruszeniem równowagi w umowach kredytowych, jakie były zawierane w latach 2000–2012
– czytamy na stronie internetowej stowarzyszenia.
Zdaniem Waldemara Żurka, rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa, system sądowy może się załamać pod nawałem spraw dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich.
Jeżeli problem frankowiczów nie zostanie rozwiązany w polskim parlamencie, to może dojść do zalania sądów bardzo trudnymi sprawami, i to sprawami w ogromnej liczbie
– przestrzegł.
Przypomina wydarzenia sprzed ok. 30 lat dotyczące tzw. polis posagowych.
Były to sprawy rozstrzygane między konsumentem a firmą ubezpieczeniową, która w sposób niekorzystny obliczała wpływ hiperinflacji z lat 80. na wartość polisy. Orzeczenia sądów w tych sprawach opierały się na klauzuli nadzwyczajnej zmiany okoliczności, której nie dało się przewidzieć. Wydaje się, że w wypadku kredytów waloryzowanych do waluty obcej będziemy mieli do czynienia z podobnym zjawiskiem, ale na dużo większą skalę
– skomentował Waldemar Żurek.
Ostatnio w sprawie frankowiczów wypowiedział się też Marek Chrzanowski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Stwierdził, że jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed bankami w tym roku, będzie restrukturyzacja kredytów walutowych. Prezydent Andrzej Duda i prezes NBP Adam Glapiński pracują nad rozwiązaniami, które mają zmusić banki do zamiany kredytów frankowych na złotowe.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#ABW
#frankowicze
Lucyna Piwowarska