Kwestia rzekomej rywalizacji Jacka Saryusz-Wolskiego z Donaldem Tuskiem o stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej zdominowała medialne wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej.
Dalsze pytania o Jacka Saryusz-Wolski zirytowały jednak lidera PO:- Nie jest kandydatem na to stanowisko. Jest elementem politycznej rozgrywki kilku polityków PiS prowadzonej przez Bielana. Nie mogę zapisać się do debaty o niczym, bo tego chce Bielan i ekipa, która w ten sposób szkodzi Polsce [...] Myślę, że zdaje sobie sprawę, że jest elementem podłej politycznej rozgrywki przez polityków PiS. Nie zasłużył, by być w taki sposób rozgrywany. Po zakończeniu tej turbulencji będzie mógł się do tego odnieść. Do mnie dzwoniono z całej Europy i pytano co jest na rzeczy. Nikt tej kandydatury nie mógłby poprzeć. Nie ma żadnej alternatywy przeciwko Tuskowi – mówił Schetyna.
Informacje na ten temat dementował dziś na antenie radiowej „Trójki” przywołany przez Schetynę Adam Bielan.- Ja nie umówiłem się na rozmowę z panem, by opisywać efekty rozmów z JSW. JSW jest takim samym członkiem PO jak tysiące innych. Po raz trzeci mówię, jesteśmy częścią prowokacji politycznej Bielana. Trzeba być trochę poważnym i dać się prowadzić na dość prymitywnej lince prowokatorów. Ja się nie wpisuje w taki scenariusz. Nie wpisze mnie pan do przepychanek z ludźmi, którzy uprawiają polityczną propagandę – przekonywał Schetyna.
Tymczasem oliwy do ognia w tej sprawie dolała Hanna Gronkiewicz-Waltz, która ostro zaatakowała na antenie TOK FM Jacka Saryusz-Wolskiego i przy okazji ujawniła kulisy jego przejęcia jego funkcji przez Janusza Lewandowskiego.– Nie było takich rozmów o przejściu Saryusz-Wolskiego do Polski Razem. Dementuję to. Nie było rozmów o innych stanowiskach. To są plotki rozpuszczane przez kolegów z PO. Oni go przez lata bardzo źle traktowali. A dziś dziwią się, że do niego nie mogą się dodzwonić – mówił Adam Bielan.
- Jacek Saryusz-Wolski jest mentalnie poza Platformą. Miałam z nim rozmowę taką 2 lata temu i wynikało z niej, że on zupełnie czuje się poza PO. Dlatego przestał reprezentować naszych parlamentarzystów i zaczął reprezentować Janusz Lewandowski [...] Powiedziałam mu, że nie realizując naszych postulatów, czyli obrony praworządności w Polsce, bo to już wtedy zaczęło się, jak PiS wygrał. Mieliśmy spotkanie w szerszym gronie, powiedziałam mu, że w zasadzie powinien zrezygnować z PO, bo właściwie nie podziela już naszych poglądów. Krótko i treściwie – oznajmiła Gronkiewicz-Waltz.