W początkach lutego Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu podała, że sędzia został wskazany przez pracowników ochrony jednego z marketów jako sprawca kradzieży nośników pamięci elektronicznej o wartości powyżej 2 tys. zł. Sędzia zaprzeczał, by dokonał kradzieży. 8 lutego został on zawieszony w obowiązkach służbowych, co obowiązuje do czasu, kiedy sprawą zajmie się sąd dyscyplinarny (nie dłużej niż miesiąc).
W poniedziałek SA w Warszawie - wskazany przez I prezes Sądu Najwyższego jako sąd dyscyplinarny dla sędziego Wróblewskiego - podjął decyzję o dalszym zawieszeniu sędziego.
Sędziowski rzecznik dyscyplinarny sędzia Marek Hibner wniósł do SA o przedłużenie zawieszenia na 3 miesiące. "Dobro służby wymaga, by do czasu wyjaśnienia, sędzia był zawieszony" - dodał. Sędzia Wróblewski nie stawił się w SA (nie miał takiego obowiązku); od 12 lutego przebywa w szpitalu.
Rzecznik dyscyplinarny prowadzi czynności wyjaśniające wobec sędziego Wróblewskiego, które poprzedzają formalne wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Te z kolei może się zakończyć wnioskiem do sędziowskiego sądu dyscyplinarnego o ukaranie go. Niezależnie od czynności rzecznika, śledztwo w sprawie prowadzi wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej. Sędziego nie można przesłuchać jako podejrzanego. Jest to możliwe po prawomocnym uchyleniu mu immunitetu sędziowskiego przez sędziowski sąd dyscyplinarny.
Reklama