Bezdomna kobieta, która została postrzelona przez policjantów, usłyszała zarzut napaści na funkcjonariusza, a także kierowanie gróźb pod adresem mężczyzny. 63-latka wymachiwała nożem i groziła przechodniom.
Kobieta jest w szpitalu, ma rany nóg. Nie przyznała się do winy i nie chciała złożyć wyjaśnień. Policja toczy również wewnętrzne postępowanie, które dotyczy sobotnich wydarzeń. Policjanci oddali osiem strzałów. Ma być sprawdzone, czy taki krok był potrzebny. Prokurator skierował wniosek o aresztowanie bezdomnej na trzy miesiące.
Przypomnijmy, że zdarzenie miało miejsce na warszawskim Targówku. Kobieta zaczepiała ludzi, wymachiwała nożem. Udała się do pobliskiego lasu. Policjanci, którzy udali się na miejsce, zauważyli, że bezdomna wybiegła z szałasu. W dłoniach miała
nóż i szpadel. Biegła w kierunku policjantów, grożąc im śmiercią. Choć funkcjonariusze wzywali ją do odłożenia narzędzi, nie chciała tego zrobić. Ostrzegali ją również, że użyją broni palnej, oddali też strzały ostrzegawcze. Jednak kobieta nie zwracała na to uwagi. Wtedy policjanci wystrzelili w jej stronę.
Kobieta jest w szpitalu. Jej życiu nic nie zagraża.
Źródło: rmf24.pl
#Targówek #policja
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
ES