O gangu cynicznych oszustów pisaliśmy już przed kilkoma miesiącami.
„Arkadiusz Ł., znany również jako „Hoss”, i Adam P. to bracia – Cyganie, którzy edukację zakończyli na kilku klasach szkoły podstawowej. Oficjalnie są bezrobotni. Mieszkali zarówno w Poznaniu, jak i Warszawie. Rzekomo to oni wymyślili metodę na „wnuczka”, gdy jeszcze grasowali w Niemczech lub Szwajcarii. Dzięki temu zbili olbrzymi majątek" - informowaliśmy w sierpniu zeszłego roku.
„Dwa lata temu bracia zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy CBŚ. Podczas przeszukania ich apartamentu zabezpieczono setki tysięcy złotych w gotówce, dzieła sztuki, drogocenną biżuterię. W garażu stały dwa ferrari. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Akt oskarżenia trafił jednak do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Proces długo nie mógł się rozpocząć, bo oskarżeni i ich prawnicy twierdzili, że w aktach jest wiele błędów proceduralnych".
CZYTAJ WIĘCEJ: Bossowie mafii - dwaj Cyganie - przed sąd. Naśladowcy wyłudzili „na wnuczka” miliony
Okazuje się, że sprawa ma ciąg dalszy.
W ubiegłym tygodniu w ręce warszawskiego CBŚP wpadł pomysłodawca mafii wnuczkowej. Jak poinformowali mundurowi, to właśnie Arkadiusz Ł. ps. „Hoss” wymyślił oszustwo tą metodą. W Polsce był podejrzany o co najmniej cztery wyłudzenia pieniędzy na kwotę 1,4 miliona złotych. Jego ofiarami padli starsi ludzie
Reklama
- podaje fakt24.pl
Arkadiusz Ł. trafił do prokuratury, usłyszał zarzuty za oszustwa. Teoretycznie grozi mu 10 lat więzienia, ale już jest na wolności. Sąd uznał, że wystarczy... kaucja w wysokości 300 tysięcy złotych.Można się domyślić, co o takiej decyzji sądzą staruszkowie, którzy stracili dorobek życia.