Petru był pytany na briefingu w Sejmie o informacje, które w środę późnym wieczorem podały "Rzeczpospolita" i Onet, że pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie - jak ustalili dziennikarze - chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł.
- powiedział Petru.
"Sytuacja, w której znalazł się Mateusz Kijowski, jest jak rozumiem poprawna prawnie, niepoprawna etycznie. Oczekiwałbym od Mateusza Kijowskiego wyjaśnień i oczyszczenia się z tej sytuacji"
"Nie znam wszystkich faktów, nie będę oceniał człowieka po artykułach prasowych, ale to jest czas dla niego, by się oczyścił" - dodał lider Nowoczesnej.
Sytuacja "poprawna prawnie i niepoprawna etycznie". Czy to aby komuś nie przypomina zdarzenia sprzed kilku dni?
