Wojciech Diduszko, który udając rannego podczas piątkowych manifestacji przed Sejmem, szybko stał się nie tylko bohaterem najnowszego spotu Platformy Obywatelskiej, ale również internetowego „samozaorania”. Jego rola w całym przedsięwzięciu jeszcze długo będzie mu się odbijać czkawką.
Zaledwie trzy godziny po opublikowaniu przez Diduszko na jego profilu w serwisie społecznościowym informacji o całym zajściu wpis doczekał się już ponad 1000 negatywnych komentarzy.
Przypomnijmy, Diduszko po tym, jak posłowie PiS odjechali z Sejmu, położył się na ziemi niedaleko płonącej świecy dymnej i udawał rannego. Jak można zauważyć na filmie, wybrał najdogodniejszy dla siebie moment -
poczekał, aż minie go policja chroniąca polityków PiS przed demonstrantami.
Scena w spocie PO jest jednak tak zmontowana, aby pokazać Diduszko wyglądającego w niej na nieprzytomnego. Kilka wcześniejszych klatek wycięto. Dopiero tam widać jak mężczyzna kładzie się na ulicy. Po chwili wstaje, jak gdyby nigdy nic i gdzieś telefonuje.
Ujawnienie całej manipulacji oraz zidentyfikowanie symulanta przez internautów zmusiło Diduszkę do zabrania głosu. Na swoim profilu społecznościowym próbuje bronić swojej postawy dokonując tzw. „samozaorania”.
Jak sam przyznaje, kolumna z posłami PiS już odjechała. Wtedy dopiero postanowił położyć się na ziemi:
Policji udało się skutecznie utorować drogę dla posła Kaczyńskiego i innych, którzy odjechali. Wtedy ponownie wyszedłem na drogę i położyłem się na trasie przejazdu samochodów, żeby zablokować ewentualne kolejne auta. Ponieważ następne auta nie wyjechały, po chwili wstałem
– pisze Diduszko na swoim profilu społecznościowym.
Gdy leżałem na ziemi, podbiegło do mnie kilka osób, pytając się, czy trzeba mi udzielić pomocy na co zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że absolutnie nic mi nie jest
– dodaje.
Komentarze do jego tłumaczeń są bezlitosne. Oto jeden z nich:
Najgorsze jest to, że TVN pokazało ujęcie jak już leżałeś i ludzie udzielają ci pomocy i taki przekaz poszedł w świat. Chcąc nie chcąc dokonałeś prowokacji, moim zdaniem świetnie zaplanowanej w porozumieniu z lewicowymi mediami oraz Platformą, bo Nowocześni są za durni jeszcze
– czytamy na profilu społecznościowym.
Jak dowiedziała się TVP Info, mężczyzna prywatnie jest mężem dziennikarki i animatorki kultury związanej z „Krytyką Polityczną”. Co ciekawe jak zauważyli internauci, wpisy informujące o tym fakcie zaczynają znikać już z internetu.
Zobacz cały wpis Wojciecha Diduszko:
Źródło: niezalezna.pl
#manipulacja
#diduszko
Marek Nowicki