- Dr hab. Michał Warciński to osoba gruntownie przygotowana, specjalista w zakresie prawa cywilnego i prawa obrotu nieruchomościami. Jest absolwentem trzech wydziałów. Dodatkowo ma doświadczenie jako szef biura analiz sejmowych, z którym współpraca zawsze układała się bardzo dobrze. Jego kandydaturze nie można nic zarzucić. To dobry wybór – mówi Marek Ast, poseł PiS-u.
Reklama
Oczywiście nie było w tym wypadku jednomyślności.
Politycy PO i Nowoczesnej wytykali Warcińskiemu opinie prawne, które formułował w trakcie wojny politycznej o Trybunał Konstytucyjny. Szczególnie naraził się, gdy stwierdził, że prezydent Andrzej Duda nie miał obowiązku zaprzysięgać trzech sędziów wybranych przez koalicję PO-PSL z naruszeniem prawa i konstytucji. Kamila Gasiuk-Pihowicz zarzuciła mu młody wiek.
Opozycja mówiła również o zamachu na Trybunał itp. Ostatecznie w nocy ze środy na czwartek kandydaturę dr. hab. Warcińskiego przegłosowano. Za jego wyborem głosowało 231 posłów, 179 było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu.- Nominowanie kogoś w wieku zaledwie 37 lat na kandydata na sędziego TK wymagało na pewno niezwykłego zaufania polityków PiS-u – mówiła 33-letnia posłanka partii Ryszarda Petru.
Wczoraj Senat przegłosował bez poprawek ustawę wprowadzającą przepisy o Trybunale Konstytucyjnym. Dwie ustawy regulują status sędziów TK oraz pracę organu. W prawie uregulowano również szczegółowo tryb powoływania prezesa TK. Zgodnie z nowym prawem w poniedziałek pełniącym obowiązki prezesa TK ma zostać Julia Przyłębska. W ciągu 30 dni wybrany zostanie nowy przewodniczący. Nie jest to jednak takie oczywiste, bo będzie zależało od tego, czy zbierze się Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. Możliwe jest, że jego zebranie się będą uniemożliwiali zwolennicy prof. Rzeplińskiego.
- Tak naprawdę klucz do końca wojny o TK będzie leżał w rękach wszystkich sędziów Trybunału – mówi nam poseł Marek Ast.