Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Siemoniak ocenia rok rządów ministra Macierewicza. Działacz PO sam powinien spalić się ze wstydu

MON to resort skandali, zaniechań, demolowania polskiego bezpieczeństwa - mówił dziś na konferencji prasowej Tomasz Siemoniak z PO, były szef resortu obrony.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
MON to resort skandali, zaniechań, demolowania polskiego bezpieczeństwa - mówił dziś na konferencji prasowej Tomasz Siemoniak z PO, były szef resortu obrony. Okazją do wystąpienia była ocena roku rządów Antoniego Macierewicza. Czyżby jednak dawny kolega Donalda Tuska sam o czymś nie zapomniał? 

- Symbolem (rządów Prawa i Sprawiedliwości w MON - red.) jest degradowanie armii zawodowej i promowanie Obrony Terytorialnej. To jest zabieranie pieniędzy z modernizacji. Nie jest tajemnicą, jak generałowie oceniają projekt Macierewicza. Jest mnóstwo szkodliwych pomysłów, mnóstwo skandali - grzmiał Siemoniak. 

- Zerwane negocjacje z Francuzami rozpoczęły reakcję łańcuchową, wypowiedź o widelcu, strata 6 tys. miejsc pracy, strata kilkudziesięciu śmigłowców i całkowita kompromitacja - wtórował mu Cezary Tomczyk, inny działacz Platformy Obywatelskiej. 

Czytaj też: Wikipedia edytowana na potrzeby polityczne? Atak na wiceministra i zmieniający się wpis o widelcach

Siemoniak zapomniał chyba jednak o tym, jak i na co wydawano publiczne pieniądze w resorcie obrony, gdy on nim kierował. 

31 mln zł zostało wydanych na działania promocyjne MON. Uwagę opinii publicznej przykuła informacja o dziesiątkach tysięcy tablic matematyczno-fizycznych i tablic Mendelejewa, jakie zalegają w magazynach Ministerstwa Obrony Narodowej. (...) Mimo wydanych 50 mld zł na obronność w latach 2010-2015 nie uzyskano wzrostu zdolności bojowych sił zbrojnych. Z roku na rok na ćwiczenia powoływano coraz mniej rezerwistów. W ostatnich latach rządów koalicji PO-PSL objęły one zaledwie 15 tys. żołnierzy, czyli tyle, ile szkoli dużo mniejsza od Polski Estonia.

- pisał portal niezalezna.pl w kwietniu tego roku. 

W MON znaleziono m.in. 21 tys. tablic matematyczno-fizycznych i 10 tysięcy tablic Mendelejewa.

Czytaj więcej: Tablice Mendelejewa w MON. Siemoniak nie zna sprawy. W sieci są już #tablicemon

Przy okazji ostatniego protestu esbeków pod Sejmem wyszło na jaw, kogo wspierał Siemoniak. Tropy wiodą do słynnego już pułkownika Adama Mazguły, który błysnął przemową w obronie stanu wojennego (- Oprócz tego, że byli ludzie internowani, to - oczywiście, nie powiem, były tam jakieś bijatyki, były tam jakieś ścieżki zdrowia - ale generalnie rzecz biorąc najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu - mówił). W październiku 2015 roku, a więc kilkanaście dni przed wyborami parlamentarnymi, Tomasz Siemoniak wręczył Mazgule aktu mianowania na stopień pułkownika.

Za wykonywanie zadań na rzecz obronności państwa, wicepremier Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej decyzją z 9 października 2015 r. z okazji Narodowego Święta Niepodległości mianował na stopień pułkownika ppłk Adama Mazgułę

- napisano w uzasadnieniu. 

Mazguła od 1977 roku był członkiem PZPR. Od czasu zmiany władzy zaktywizował się politycznie, działa w opolskim KOD.

Czytaj więcej: ​Stan wojenny „kulturalnym wydarzeniem” – stwierdził esbek. Będą pierwsze tarcia w Platformie

Pułkownik awansowany przez Siemoniaka jest także jednym z sygnatariuszy listu dotyczącego protestu planowanego na 13 grudnia. Kodziarze, opozycja i niektórzy celebryci zapowiedzieli wypowiedzenie posłuszeństwa władzy. Chcą to zrobić 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. W wyborze akurat takiej daty nie widzą nic niestosownego. Jednym z sygnatariuszy pisma jest płk Adam Mazguła, przedstawiony tam jako były dowódca wojskowy i harcmistrz.

13 grudnia 1981 roku Adam Mazguła był dowódcą Kompanii Sztabowej w Nysie.

 



Źródło: 300polityka,niezalezna.pl,Telewizja Republika

#resort obrony #MON #Adam Mazguła #Tomasz Siemoniak

pb