Andrzej Celiński na stronie tygodnika „Polityka” buduje nastrój jak z horroru: „Naprzeciw okien mojego mieszkania są okna budynku przesłuchań CBA. Na dworze już ciemno, po godzinach. Na wszystkich pięciu piętrach w kilku tylko pokojach zgaszone światło. Reszta fasady rozświetlona. Tak jak w latach mego wczesnego dzieciństwa, służby czuwają”.
Meteorologowie podają, że słońce zachodzi obecnie w Warszawie o godz. 15:28, a ciemno robi się już wczesnym popołudniem, więc zarzut pracy przy sztucznym oświetleniu brzmi dość groteskowo. Ale Celińskiemu sekunduje „Gazeta Wyborcza” z tytułem wielkimi literami: „Polowanie na prezydentów miast z PO. Najpierw Gdańsk, potem Lublin, teraz Łódź. Kto następny?”. A Dominika Wielowieyska na tych samych łamach zatytułowała swój tekst „Dorwać Zdanowską”. Było w nim o kobiecych łzach prezydent Łodzi.
Wraca państwo prawa
Michał Prószyński, radny PiS z dzielnicy Wola, tłumaczy, że bynajmniej nie ma żadnej nagonki na prezydentów miast zarządzanych przez PO. – Po prostu wreszcie w Polsce organy ścigania funkcjonują, jak należy. Jeżeli pojawiają się jakieś nieprawidłowości, to są one badane, a potem, jeśli są ku temu przesłanki, prokuratura podejmuje odpowiednie kroki – wyjaśnia.
Dodaje, że mówienie o polowaniu na prezydentów z PO jest o tyle zabawne, że np. w przypadku warszawskiego Ratusza to sam Grzegorz Schetyna dokonał przecież wymiany wiceprezydentów. – A o tym, że rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz była beneficjentem reprywatyzacji kamienicy przy Noakowskiego, wiedza jest powszechna. Uważam, że takie sytuacje mocno osłabiają pozycję PO w większych miastach. Partia ta jest na dobrej drodze, by przy okazji następnych wyborów utracić władzę nawet w swoich bastionach. Ma to jednak na własną prośbę i tłumaczenie tego jakąś pisowską nagonką jest po prostu śmieszne – zaznacza.
"Gazeta Polska" przypomina, że w sprawie reprywatyzacji w Warszawie wszczęto ponad 100 postępowań karnych.
Cebulowe kłopoty działacza PSL
W Wielkopolsce CBA zawiadomiło prokuraturę o przestępstwie popełnionym przez wicemarszałka Krzysztofa Grabowskiego z PSL. Według autorów zawiadomienia nie dopełnił on obowiązków w kontekście przyznania dotacji na 16 mln zł.
Jak informował „Głos Wielkopolski”, o takie pieniądze wystąpili rolnicy spod Środy Wlkp., którzy w 2011 r. zaczęli tworzyć grupę producencką zajmującą się uprawą cebuli. Grabowski był wówczas członkiem zarządu województwa i pozytywnie zaopiniował ich wniosek o założenie grupy producenckiej. Tamta decyzja otworzyła drogę do uzyskania olbrzymiej dotacji. Pieniądze pochodziły z UE i budżetu państwa.
Według CBA doszło w ten sposób do powstania „sztucznie wykreowanej” grupy producentów cebuli, bo tylko 2 z 5 gospodarstw miały warunki do utworzenia grupy. Według CBA w proceder jest zamieszanych siedmiu urzędników. – Doniesienie CBA do prokuratury odbieram jako działania na polityczne zlecenie i nagonkę na mnie – stwierdził w odpowiedzi Grabowski.
Całość artykułu w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”