Magda Jethon, niegdyś szefowa radiowej Trójki, przeprowadziła dla portalu koduj24.pl wywiad z Wojciechem Mannem. Przywołała w nim rozmowę z „Newsweeka” sprzed sześciu lat.
- powiedział.Ciekaw jestem, czy np. pan Wojciech Mann pamięta, jak mnie przepraszał za ten wywiad? Czy pan Mann przypomina sobie, jak mi wtedy tłumaczył, że nie powiedział tego, co powiedział, a jeśli powiedział, to jego słowa zostały źle zinterpretowane, bo on nie o mnie mówił, tylko o ówczesnym prezesie Radia Hasińskim? Przecież w żaden sposób nie zmuszałem go do tych przeprosin. Ja wtedy potraktowałem je serio i przyjąłem jako szczere i dlatego machnąłem ręką na sprostowania
Dzisiaj pan Mann również wypowiada się mało precyzyjnie. Ja nikogo z etatu nie zwolniłem i nikogo na etat nie przyjąłem. Wprowadziłem kilka audycji, które miały wyrównać lewicowy, a miejscami wręcz lewacki przechył, jaki obowiązywał w Trójce przez lata. I do tworzenia nowych audycji zapraszałem wszystkich: od Wildsteina, Magierowskiego, Sakiewicza po Michnika, Passenta, Jonasa. Uważałem wówczas, że najważniejszym i fundamentalnym problemem tego radia jest to, iż część pracujących w nim od czasów stanu wojennego ludzi infantylnie identyfikuje się z tym miejscem, wyłącznie sobie przyznając prawo do decydowania co jest „trójkowe”, a co nie. Po tej najnowszej rozmowie widzę, że ten stan zdecydowanie się pogłębił. To smutne, bo ci państwo żenującą akcją z czekoladowym orłem i różowymi flagami jednoznacznie pokazali kim są, jak myślą
- stwierdził.
Czytaj też: Komorowski świętuje: Marsz różowej flagi, orzeł bez korony. NASZA RELACJA!- mówi Jacek Sobala.Być może w ich opinii ten event był właśnie szalenie „trójkowy”, ale ile miał wspólnego ze standardami, jakie powinny dotyczyć publicznych mediów? To zdumiewające, że nie ma w nich żadnej refleksji na ten temat i że nie przepraszają za to słuchaczy. Chociaż, czy cokolwiek w ich wykonaniu może jeszcze zaskakiwać? Ten zdawał maturę w Moskwie, tamten donosił na kolegów, ta z kolei... itp. Takie to jest towarzystwo wzajemnej adoracji. Latami przekonujące się nawzajem, że tylko oni się znają na radiu i tylko oni wiedzą, jak je robić
Te ich opowieści o nieprzebranych rzeszach wiernych słuchaczy, którzy murem za nimi stoją, to też jest mit. Przecież w 2010 roku na zorganizowany przez nich protest pod Trójką przyszła garstka, kilka osób. Już zapomnieli o frustracji i wściekłości, jaką w nich wywołała tamta klapa? Teraz znowu budują plemienny spór wzdłuż linii my i oni. Szkoda, bo akurat media publiczne to jedno z lepszych miejsc na mądry i uczciwy dialog. Ale z kim tu rozmawiać i o czym, skoro jedna strona ma mieć prawo do decydowania o wszystkim? Oni nie chcą rozmawiać, bo doskonale znają swoją przeszłość i się jej wstydzą i boją, a poza tym wiedzą, że nie mają żadnych argumentów. Bo co to za „argument”, że coś co jest inteligentne, na poziomie i z klasą nie jest „trójkowe”? Bo tylko oni będą o tym decydować co jest „trójkowe”. To może odwagi Towarzysze i załóżcie swoje radio. Skowron tak zrobił i dlatego zasługuje na szacunek
- stwierdza.
- dodaje Jacek Sobala.A teraz spodziewam się porcji kłamstw i inwektyw, ale może się rozczaruję i okaże się, że pan Wojtek nie ma kłopotów z pamięcią. Bo pani Magda ewidentnie zapomniała kto trzy razy uchronił ją przed zwolnieniem i tu nie mam złudzeń