Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar ujął się za kornikami, które zjadają Puszczę Białowieską. Zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie decyzję ministra środowiska, umożliwiającą zwiększenie wycinki na terenie puszczy. Wycinka ma uratować las przed szkodnikiem. W kuriozalnym oświadczeniu Bodnar uzasadnia, że wycięcie 188 tys. m sześc. drzew w PB może zagrażać „zdrowiu społeczeństwa”.
Zdaniem RPO minister Jan Szyszko nie rozważył w sposób należyty swojej decyzji.
„Minister środowiska, rozstrzygając o możliwości zwiększenia wycinki na terenie Puszczy Białowieskiej powinien był przekonać społeczeństwo o zasadności tych działań” – stwierdza Rzecznik Praw Obywatelskich w skardze do WSA z 22 września 2016 r. Nie wiadomo, na jakiej podstawie Adam Bodnar uznał, że społeczeństwo nie zostało przekonane do racji Ministerstwa Środowiska, tym bardziej że o zwiększenie wycinki apelowały samorządy i organizacje z powiatu hajnowskiego. Organizowały one nawet demonstracje w tej sprawie.
Podobnych kwiatków
jest więcej. Uzasadniając prawnie decyzję, Adam Bodnar powołuje się na przepisy prawa.
„Zgodnie z art. 68 ust. 4 konstytucji, jednym z zadań władz publicznych jest »zapobieganie negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska«. Artykuł 74 zobowiązuje władze publiczne do prowadzenia polityki zapewniającej »bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom« (ust. 1), czyniąc samą ochronę środowiska istotnym obowiązkiem tych władz (ust. 2). Z kolei w art. 86 konstytucja obliguje każdego do dbałości o stan środowiska” – czytamy w komunikacie na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich. Przypomnijmy, że chodzi o wycięcie 188 tys. m sześc. drzewa świerkowego uschniętego w ciągu 10 lat. Aby porównać liczby, dość powiedzieć, że w Polsce wycina się ok. 38,5 mln m sześc. drzew w ciągu roku.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#korniki
#Adam Bodnar
Jacek Liziniewicz