Zatrzymany Wojciech K. miał również doprowadzić Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkich rozmiarów. W latach 2012-2015 miał wyłudzić też blisko 7 mln zł.
Pomimo postawionych wcześniej zarzutów i zastosowaniu dozoru policyjnego, Wojciech K. nadal usiłować wyłudzać publiczne pieniądze. Tym razem chodziło o kwotę 5 mln zł.
Wpadł po raz drugi. Kilka dni temu przeprowadzono akcję, która udaremniła uzyskanie, w sposób niezgodny z prawem, dotacji unijnej-informuje portal trojmiasto.pl
Poza Wojciechem K., który miał reprezentować firmę, zarzuty usłyszeli też Paweł W. (prezes tej spółki) oraz Marcin S. (prokurent).
- W ustalonych przez śledczych dwóch przypadkach, uzyskał dla gdańskiej spółki dotacje ze środków publicznych, wprowadzając w błąd Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Ministerstwo Rozwoju i Infrastruktury co do rzeczywistego przeznaczenia tych środków, przedkładając podrobione i poświadczające nieprawdę dokumenty o istotnym znaczeniu dla uzyskania milionowych dotacji. Były one wystawione rzekomo przez jedną ze spółek z siedzibą w tzw. raju podatkowym - w amerykańskim Delaware. Według ustaleń prowadzących sprawę ta zagraniczna spółka była powiązana z Wojciechem K. - wyjaśnił portalowi trójmiasto.pl Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA.Reklama
Wojciechowi K. grozi do 10 lat więzienia. Prokuratura zastosowała względem niego poręczenia majątkowe i zakazała mu opuszczania kraju.
Śledztwo dotyczy zarówno wątków związanych z poprzednimi dotacjami z lat 2012-2015, jak i z tegoroczną dotacją. Według CBA i prokuratury sprawa jest rozwojowa.