Do niecodziennej sytuacji doszło wczoraj w jednym z renomowanych lokali gastronomicznych w Elblągu. Jeden z klientów rzucił w kelnerkę golonką następnie zaczął obrzucać wyzwiskami pracowników lokalu, po czym wyszedł nie płacąc rachunku-podaje elbląska policja.
Nie wiadomo co zdenerwowało 60-latka. Po zatrzymaniu nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania. Jedno jest pewne,
na długo zapamięta zamówienie, za które musiał słono "zapłacić", zgodnie z policyjnym taryfikatorem.
Agresywny klient zamówił golonkę i dwa drinki. Zaraz po tym, jak kelnerka podała mu danie, rzucił w nią talerzem. Golonka wylądowała na podłodze a agresywny klient, jak gdyby nic się nie stało, wyszedł z restauracji. Obsługa od razu powiadomiła policję, która chwilę później zatrzymała elblążanina.
Zatrzymany na ulicy mężczyzna przyznał się, że rzucił mięsem, dosłownie i w przenośni. Powiedział również policjantom, że kelnerki chciały go pobić. 60-letni elblążanin chwalił się również policjantom, że pracuje w Anglii, ma dużo pieniędzy i zna "ważnych" ludzi.
Mundurowi ukarali go 300-złotowym mandatem za szalbierstwo. Mężczyzna musiał także uregulować rachunek na kwotę 100 zł i przeprosić obsługę lokalu.
Źródło: elblag.policja.gov.pl
#szalbierstwo #policja
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Nowicki