„Zarząd Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA wyraża stanowczy protest wobec prób inwigilacji pracowników Spółki, jakich dopuszcza się tygodnik „Newsweek Polska”, wydawany przez szwajcarsko-niemiecki koncern medialny Ringier Axel Springer” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu PWPW.
Jak podaje służba prasowa Wytwórni, dziennikarz tygodnika Michał Krzymowski domagał się wskazania konkretnych osób zasiadających we władzach PWPW SA, które mają zwyczaj uczęszczania na poranne bądź popołudniowe msze święte.
– stwierdzono w komunikacie spółki Skarbu Państwa.Zarząd PWPW nie znajduje merytorycznych przesłanek do prób pozyskania takiej wiedzy. Nie stoi za nimi interes społeczny, nie mają też związku z profilem działalności PWPW SA. Co więcej, podobne praktyki, podejmowane przez dziennikarza, kojarzą się z latami 1944-1989, kiedy to osoby pełniące funkcje publiczne, musiały ukrywać swoje praktyki religijne, chcąc zachować stanowisko i zaufanie reżimowych przełożonych. Zachowanie redaktora Krzymowskiego przywodzi więc na myśl bardziej praktyki Służby Bezpieczeństwa lub Departamentu IV MSW PRL, a nie dziennikarza wychowanego w wolnej Polsce. Ten rodzaj „dziennikarstwa” był w PRL uprawiany, m.in. przez człowieka podpisującego się pseudonimem Jan Rem
Reklama
Jan Rem był to pseudonim dziennikarski Jerzego Urbana, rzecznika komunistycznego rządu PRL w latach 1981-89.
– podkreśla PWPW.Nikt, a w szczególności pracodawca, na terenie Rzeczpospolitej Polskiej nie ma prawnej możliwości do zbierania i przetwarzania tego typu danych osobowych. Podkreślamy, że zgodnie z Kartą Etyczną Mediów, orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego o prawie do informacji o osobach publicznych, a nawet wewnętrznym Kodeksem Etycznym wydawnictwa Ringier Axel Springer dziennikarz nie ma prawa ujawniać kwestii związanych z życiem prywatnym osoby pełniącej funkcję publiczne, jeżeli nie mają one związku z jej wykonywaniem. Jednocześnie przypominamy, że zgodnie z Europejską Konwencją Praw Człowieka każdemu przysługuje wolność wyznania. To szokujące, że podobne fundamentalne prawa nie są znane dziennikarzowi międzynarodowego europejskiego koncernu
Służba prasowa Spółki zaznacz, że działalność dziennikarza Michała Krzymowskiego jest odbierana przez Zarząd PWPW jako próba „nękania i świadomego łamania przez niego obowiązujących przepisów i zasad. Równocześnie w naszej opinii jest to próba stygmatyzacji osób wierzących i forma walki z oponentami piastującymi funkcje publiczne, których odtąd „kompromitować” ma jak w latach 1944-1989 „chodzenie na Msze Święte”.”
W odpowiedzi na zachowanie Newsweeka zarząd PWPW SA postanowił skierować skargę do Rady Etyki Mediów oraz do niemieckiej centrali koncernu Axel Springer SE.
– czytamy w oświadczeniu.Jednocześnie informujemy, że do czasu wyjaśnienia tej sprawy i wystosowania przeprosin do Zarządu PWPW SA, Spółka zawiesza współpracę z gazetami wydawanymi przez Ringier Axel Springer i będzie ignorować wszelkie próby pozyskiwania informacji przez dziennikarzy tego wydawcy
Ze swojej strony przypominamy tygodnikowi Tomasza Lisa podstawowe prawa człowieka:
prawo do życia
prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania
prawo do głoszenia swoich poglądów i opinii bez względu na ich treść i formę
prawo każdego człowieka do uznawania wszędzie jego podmiotowości prawnej
zakaz stosowania tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania lub karania
zakaz trzymania człowieka w niewolnictwie lub poddaństwie
zakaz skazywania człowieka za czyn, który nie stanowił przestępstwa w chwili jego popełnienia
zakaz pozbawiania wolności jedynie z powodu niemożności wywiązania się ze zobowiązań umownych
Czytaj też: „Fakt” boi się rozmowy z Woyciechowskim? Chodzi o stosunek do Kościoła? TYLKO U NAS NIEOPUBLIKOWANY WYWIAD