Autorzy felernego systemu informatycznego dla Krajowego Biura Wyborczego najprawdopodobniej będą mieć kłopoty. KBW ma złożyć do prokuratury zawiadomienie ws. firmy Nabino. Ta właśnie stworzyła system, który zawiódł podczas wyborów samorządowych w 2014 roku. Biuro będzie domagało się zwrotu 250 tys. zł.
System przygotowany przez Nabino dla PKW spowodował
chaos i dymisję wszystkich członków komisji. Był on dziecinnie łatwy do zaatakowania przez hakerów, a testy przeprowadzone niedługo przed wyborami „wykazały bardzo poważne błędy w jego działaniu”. System miał też błędy, które całkowicie podważały zaufanie do prawidłowości procesy wyborczego.
Np.
po przeliczeniu głosów w wyborach na prezydenta Szczecina wydrukował jako zwycięzcę kandydata, którego w ogóle nie było w tym okręgu (na wydruku z systemu jako zwycięzca wyborów na prezydenta Szczecina widniał Krzysztof Woźniak. Problem polegał na tym, że nie było możliwe, aby mógł on wygrać wybory w Szczecinie, ponieważ... w ogóle nie było go tam na karcie do głosowania!).
KBW chce odzyskać ponad połowę pieniędzy (250 tys. zł), jaką dostała Nabino. Według biura w programie było mnóstwo błędów, które uniemożliwiały prawidłowe przeprowadzenie wyborów. Autorzy systemu mieli nie wywiązać się z umowy.
Nabino odrzuciła propozycję ugody, która mówiła o dobrowolnej zapłacie odszkodowania.
Źródło: niezalezna.pl
#pozew
#Nabino
#KBW
mg