Do kontrowersyjnego incydentu z udziałem matki znanej dziennikarki doszło na jednym z warszawskich osiedli. Kobieta... pogryzła sąsiada. Skończyło się interwencją policji.
Zanim jednak na miejsce dotarł policyjny patrol, doszło do szarpaniny, a Renata P. wraz z mężem próbowała odjechać samochodem. Próbował im to uniemożliwić ojciec 12-letniego chłopca, jednak gdy próbował zabrać właścicielowi samochodu kluczyki i tym samym uniemożliwić ucieczkę przed policją 68-latka... pogryzła go w ręce. Rany opatrzyło wezwane na miejsce pogotowie.- Między starszym mężczyzną a dzieckiem wywiązała się szarpanina. Chłopiec został uderzony w głowę - mówi kom. Joanna Banaszewska z miejscowej policji.
- Ci rodzice to bandyci i ich dzieci są takie same. To ja zostałam zaatakowana. Próbowano mi odebrać kluczyki do auta, musiałam się bronić! - tłumaczy się Renata P.