Szef Nowoczesnej gościł u Bogdana Rymanowskiego w TVN24. Jednym z tematów był brak Grzegorza Schetyny na marszu KOD w Warszawie, a także złośliwości w kierunku szefa PO za zawieszenie Michała Kamińskiego.
– powiedział.Ja do końca nie rozumiem postawy tutaj akurat Grzegorza Schetyny. To jest marsz Ponad podziałami, to jest marsz 4 czerwca, który wspomina wielkie święto wolności. Nam się udało obalić komunizm za pomocą kartki wyborczej. (…) Nie rozumiem tej dyskusji w Platformie, czy iść czy nie iść na marsz. Przykro mi to, że tak się stało (o braku obecności Schetyny na marszu w Warszawie – red.), to sugeruje, że opozycja nie jest się w stanie dogadać
Reklama
Dodał, że rozmawiał z Ewą Kopacz na marszu. Czy były poruszane tematy ewentualnych transferów z PO do Nowoczesnej?
– odpowiedział zdawkowo.To była prywatna rozmowa, rozmawialiśmy o sytuacji bieżącej, włącznie z tym co się dzieje w trakcie marszu. Pytałem gdzie jest Schetyna
Prowadzący zapytał co takiego dzieje się w opozycji. Czy jest jakaś rywalizacja PO kontra KOD, Nowoczesna kontra Platforma?
– mówił Petru.To czy PO walczy z KOD’em to już nie wiem. Uważam, że KOD jest płaszczyzną porozumienia. KOD przecież nie zajmuje stanowiska w konkretnych sprawach. Tak długo jak nie będzie partią, będzie fantastyczną płaszczyzną do tego typu działań, gdzie jest potrzebna jedność
Rymanowski zaczął pytać o „naiwność” Petru.
– powiedział szef .N.Ambicje [w KOD] niektórzy mogą mieć. Mateusz Kijowski wielokrotnie mnie zapewniał, że nie ma, ja mu wierzę. Jeśli KOD stanie się partią polityczną, to w sposób naturalny przestanie być atrakcyjny, bo to co jest jego siłą, to jest jego apolityczność i miejsce współpracy różnych osób. Powiem tak, nie rozumiem postawy niektórych osób z Platformy, dlaczego z KOD’em chcą walczyć, to jest absurdalne
Powrócił temat zawieszenia Michała Kamińskiego. Petru stwierdził, że PO nie jest w stanie ustalić kto będzie chodził do telewizji, to jak ma ustalić listy wyborcze.
– uważa Ryszard Petru.Ja rozumiem, że PO ma wewnętrzne problemy, nie jest w stanie ustalić kto będzie chodzić do telewizji, to nie jest też w stanie ustalić list wyborczych. Jak można powiedzieć, że 3,5 roku trzeba czekać?