- stwierdził szef MON.Słowa te zostały wypowiedziane rok po agresji na Gruzję i pół roku przed śmiercią całej polskiej elity nad Smoleńskiem. Trudno przypuścić, by świat nie zobaczył tego ostrzeżenia nawet, jeżeli o nim milczy. Wkrótce nastąpiły kolejne wydarzenia - agresja na Ukrainę, śmierć ponad 300 niewinnych ofiar, które leciały malezyjskim samolotem, interwencja w Syrii, a wreszcie nieomal apokaliptyczna wizja zalewu Europy przez ludy z północnej Afryki i Bliskiego Wschodu
- podkreślił minister.Jestem przekonany, Polacy są przekonani, że ta nasza determinacja znajdzie pełne odzwierciedlenie i pełną wzajemność ze strony naszych sojuszników w lipcu, podczas szczytu NATO
- napisał z kolei w liście do uczestników spotkania premier Jarosław Kaczyński.Dziś trudno wyobrazić sobie NATO bez Polski, a Polskę bez NATO. Potwierdza to także fakt, że to właśnie Warszawa będzie miejscem lipcowego szczytu, a nasz kraj, po raz pierwszy pełnić będzie rolę gospodarza. (…) Celebrując tę rocznicę musimy mieć świadomość, że za naszą wschodnią granicą, która jest jednocześnie granicą NATO, sytuacja jest trudna. Sojusz czekają nowe wyzwania, na które realne odpowiedzi powinny zostać zdefiniowane na lipcowym szczycie w Warszawie. Jednak niezależnie od bieżącej sytuacji geopolitycznej, nie ulega wątpliwości, że droga, którą wspólnie obraliśmy ponad dwie dekady temu, a która doprowadziła Polaków, Czechów, Słowaków, Estów i Węgrów do członkostwa w NATO, była drogą słuszną. Dziś możemy świętować, bo jest to dzień ważny nie tylko dla Polaków, jestem głęboko przekonany, że także dla całego Sojuszu