Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Leń – mówią o Tusku w Brukseli. „Król Europy” już wie, że to jego polityczny koniec

Po jednej kadencji może zakończyć się polityczna kariera Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Nie chcą go tam – ma wśród europarlamentarzystów opinię lenia.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Po jednej kadencji może zakończyć się polityczna kariera Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Nie chcą go tam – ma wśród europarlamentarzystów opinię lenia. Najwyraźniej z tego, że koniec brukselskiej przygody nastąpi szybciej, niż przypuszczał, zdaje sobie sprawę również on sam. „Jest to prawdopodobnie moje ostatnie zajęcie polityczne” – oświadczył w czasie piątkowej konferencji prasowej.

Wczoraj podawaliśmy, że dziennikarze pracujący w Brukseli piszą jednoznacznie, iż były szef Platformy Obywatelskiej straci posadę. Nieudolnego „prezydenta Europy” wszyscy mają dość. „Leń niewidoczny w unijnej polityce” – takie zarzuty otwarcie stawiają mu europarlamentarzyści – informuje RMF FM.

W piątek Donald Tusk odnosił się w czasie konferencji prasowej do tych zarzutów. Przy okazji próbował pozować na twardego politycznego gracza.

Ja nie będę udawał, że wszystko mi się podoba, kiedy mi się nie podoba. I to nie zawsze jest mile widziane w Brukseli, ale ja nie zmienię swojego sposobu postępowania. A jeśli będzie to oznaczało, że będę tu dwa i pół roku, a nie pięć lat, to warto tę cenę zapłacić. Ja będę działał wyłącznie tak, jak sądzę, że przyniesie to efekty

– powiedział.

Jednak ważniejsze jest to, co padło z ust Tuska po tych słowach. – Ponieważ jest to prawdopodobnie moje ostatnie zajęcie polityczne, więc stać mnie na niepolityczne zachowanie, czyli mówię, co myślę i robię, co uważam za stosowne – oświadczył.

No i faktycznie robi, ale nie w Radzie Europejskiej. Jak wynika z ustaleń „Super Expressu”, Ewa Kopacz pojawiła się na szczycie w Brukseli i przy okazji miała możliwość odebrania bezpośrednio od Donalda Tuska ostatnich wytycznych i wskazówek, mających pomóc jej w debacie z Beatą Szydło.

Zresztą Tusk dał też wyraz swojemu zaangażowaniu w polską politykę podczas konferencji. Zwyczajowo postraszył.

Wy się lepiej martwcie o to, żeby z Polski do Brukseli nie wyjeżdżał ktoś, kto chciałby tylko coś zniszczyć czy skonfliktować. Ja i tak będę pomagał, ale los Polski w 99 procent będzie zależał od tego, kto w Warszawie będzie rządził i kto będzie Polskę reprezentował tutaj

– oznajmił „król Europy”.
 

 



Źródło: RMF FM,niezalezna.pl,300polityka.pl

plk