Środowiska lesbijek, gejów, biseksualistów i transwestytów biją na alarm – w Ministerstwie Spraw Zagranicznych panuje dyskryminacja ze względu na orientację płciową. Dowód: resort nie informuje na temat zagrożeń dla nieheteroseksualistów. O sprawie pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Lesbijki, geje, biseksualiści i transwestyci (czyli środowisko LGTB) po odejściu Radosława Sikorskiego z Ministerstwa Spraw Zagranicznych utraciły patrona. Resort nie tylko odwrócił się od nich, ale nawet – jak twierdzą – ich dyskryminuje.
„MSZ już nie ostrzega, gdzie Polki i Polacy mogą być skazani na śmierć z powodu orientacji seksualnej” – skarży się portal Feminoteka.
Portal przypomina, że w styczniu Stowarzyszenie na rzecz Osób LGTBQ zwróciło się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o aktualizację internetowego poradnika „Polak za granicą”, w którym tylko w wypadku niektórych krajów znalazły się informacje nt. zagrożeń prawnych dla osób LGBTQ („kar za homoseksualność”).
Urzędnicy ministerstwa stanęli na baczność i zapewnili, że zbadają prawo we wszystkich krajach świata, a informacje o zagrożeniach czyhających na homoseksualistów umieszczą w poradniku dla turystów.
„Stało się jednak inaczej: z poradnika wykreślono wszystkie informacje dot. niebezpieczeństw dla osób LGBTQ” – lamentuje Feminoteka. Zdaniem portalu wyjaśnienia były dalekie od dyplomatycznych. Co więcej, były one wręcz „porażające”.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wojciech Kamiński