Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Edukują seksualnie, biją żony

Unijne statystyki demaskują kłamstwa lewicowych propagandystów ws. przemocy wobec kobiet, którzy wszelkich patologii doszukują się w tradycyjnej rodzinie.

Autor:

Unijne statystyki demaskują kłamstwa lewicowych propagandystów ws. przemocy wobec kobiet, którzy wszelkich patologii doszukują się w tradycyjnej rodzinie. Okazuje się bowiem, że to właśnie w „nowoczesnych” krajach Europy Zachodniej – a nie w „zacofanej” Polsce – najwięcej kobiet pada ofiarami przemocy.

Z danych przytoczonych przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” jasno wynika, że w rzekomo postępowych krajach europejskich, w których m.in. jest prowadzona przymusowa edukacja seksualna dzieci, odnotowuje się dużo więcej wypadków przemocy wobec kobiet niż w zaścianku nad Wisłą. U nas zjawisko przemocy dotyczy 19 proc. kobiet. Natomiast w wypadku Danii jest to 52 proc., Finlandii 47 proc., Szwecji 46 proc., Holandii 45 proc. i Francji 44 proc. Średnia europejska wynosi 33 proc.

Środowiska lewicowe i genderowe twierdzą, że niższy poziom przemocy występujący w naszym kraju jest wynikiem tego, że Polki nie zgłaszają wymierzonych w nie aktów przemocy. Okazuje się to kolejnym kłamstwem. W Polsce raportowalność wynosi blisko 30 proc. Natomiast w Danii poziom ten wynosi 10–16 proc., w Finlandii 10–15 proc., w Szwecji 14–17 proc., a we Francji 18 proc. Średnia europejska to 19–20 proc.

– Środowiska lewicowe starają się dowieść, że to tradycyjna rodzina jest źródłem przemocy. Tymczasem wszelkie statystyki pokazują, że jest odwrotnie – mówi nam Aleksandra Musiał z Fundacji Pro – Prawo do Życia. – Do jednego worka wrzuca się pełne rodziny, również katolickie, w których przemoc jest znikoma, z konkubinatami, gdzie odsetek przemocy jest dużo wyższy – zauważa Musiał.

Autor:

Źródło: Gazeta Polska Codziennie