Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

To będzie prezydentura silnej polskiej racji stanu. Chcemy być znów rzecznikiem regionu

Polityka zagraniczna prezydenta Andrzeja Dudy będzie nastawiona na zapewnienie Polakom bezpieczeństwa i zatrzymanie wojny jak najdalej od naszych granic.

Polityka zagraniczna prezydenta Andrzeja Dudy będzie nastawiona na zapewnienie Polakom bezpieczeństwa i zatrzymanie wojny jak najdalej od naszych granic. Będzie to polityka intensywnego dialogu z naszymi partnerami, dla którego punktem wyjścia będzie realnie oceniona wspólnota bądź sprzeczność interesów. Zobaczymy prezydenta, który potrafi o polskich sprawach mówić z siłą, skutecznie i konsekwentnie przekonywać innych do naszych racji – mówi prof. Krzysztof Szczerski, wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, w rozmowie z „Gazetą Polską”.

Jaki jest rzeczywisty odbiór za granicą wyboru, którego dokonali Polacy 24 maja?
Zrozumiałe jest, że pojawiło się bardzo duże zainteresowanie nowym polskim prezydentem i chęć osobistego kontaktu. Prośby i zaproszenia sypią się z całego świata, bo zwycięstwo Andrzeja Dudy zrobiło ogromne wrażenie. Ważne jest także to, że Polonia i Polacy za granicą w wielu miejscach wyraźnie poparli naszego kandydata. Jest to ważny sygnał dla polityków w tych krajach. Andrzej Duda reprezentuje dziś Polskę z mandatem udzielonym w kraju i na obczyźnie.

Jak Pan ocenia pięć lat polityki zagranicznej prezydenta Bronisława Komorowskiego?
Polski prezydent przez ostatnie lata był komentatorem i obserwatorem polityki międzynarodowej, niezmiernie rzadko jej twórcą. Porzucono słuszną dyrektywę, iż siła Polski jest pochodną podmiotowości naszego regionu. W zamian wpisano naszą politykę w ogólny nurt mówiący o konieczności resetu w relacjach z Rosją i zaufaniu do niej, jako do partnera stabilizacji i rozwoju na Wschodzie. Pierwszą polityczną deklaracją Bronisława Komorowskiego jako prezydenta było odejście od sojuszu z Gruzją. I od tego zaczął się polski odwrót ze Wschodu. Na tym kierunku Polska miała dwa atuty: kompetencje i wpływy. Nie można było nas pomijać, bo my mieliśmy wiedzę i narzędzia oddziaływania. Teraz utraciliśmy oba te atuty, sami zresztą głosząc, jak papuga Zachodu, że „Putin nas zaskoczył”. Polski prezydent nie może być zaskakiwany tym, co dzieje się na wschód od naszych granic! Prezydent Komorowski miał błędne rozpoznanie naszego międzynarodowego otoczenia, postawił na niewłaściwe założenia polityczne i tym samym jego polityka naraziła nas na niebezpieczeństwo. Trudno o gorszą ocenę bilansu tej prezydentury.

Czy już wiadomo, dokąd uda się prezydent Andrzej Duda w swoją pierwszą podróż zagraniczną?
Pozwólmy zadecydować przyszłemu prezydentowi. Trzeba brać pod uwagę zarówno odziedziczone zobowiązania formalne, jak i własne cele polityczne. Chciałbym, by wizyty te układały się w logiczny obraz polityki, dlatego będę sugerował, aby dużą wagę przywiązać do odwiedzenia stolic naszego regionu i rozpoczęcia prac nad odtworzeniem jego strategicznej jedności. Prezydent będzie też z pewnością chciał rozmawiać w ramach NATO i Unii Europejskiej, także w wymiarze transatlantyckim.

Jak Pana zdaniem będzie wyglądała polityka zagraniczna prezydenta Andrzeja Dudy?
O tym prezydent-elekt mówił wyraźnie w czasie kampanii. Celem głównym jest obrona i realizacja polskiego interesu narodowego poprzez aktywną i samodzielną polską politykę zagraniczną. Dlatego będzie to polityka intensywnego dialogu z naszymi partnerami, dla którego punktem wyjścia będzie realnie oceniona wspólnota bądź sprzeczność interesów. Jestem przekonany, że zobaczymy prezydenta, który potrafi o polskich sprawach mówić z siłą, skutecznie i konsekwentnie przekonywać innych do naszych racji.

Kraje bałtyckie zawsze patrzyły na Polskę jako na lidera regionu. To zmieniło się po konflikcie byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego z szefem litewskiej dyplomacji. Doszło nawet do tego, że ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w 2012 r. szantażował wszystkie trzy kraje bałtyckie tym, że jeżeli Litwa nie pójdzie na ustępstwa w sprawie mniejszości polskiej na Litwie, to Polska nie da samolotów, które już wówczas w ramach misji NATO patrolowały niebo nad wszystkimi trzema krajami bałtyckimi. Z kolei Litwini twierdzili, że są gotowi na ustępstwa, ale musieliby mieć wsparcie ze strony Warszawy. Czy Polska będzie próbowała przywrócić status lidera regionu i ważnego sojusznika krajów bałtyckich?
Polska może odgrywać rolę rzecznika interesów regionu, państwa, którego celem powinno być jednoczenie naszego bezpośredniego środowiska międzynarodowego. To obszar naszej przynależności geopolitycznej. O takiej roli powinniśmy intensywnie rozmawiać po to, by wzajemnie wskrzesić potencjał, który tkwi w naszej współpracy. To będzie naszą ambicją.

Całość rozmowy w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”

Źródło: Gazeta Polska

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane