- Po egzaminie [lekarski egzamin końcowy (LEK) konieczny do uzyskania pełnego prawa wykonywania zawodu] jadę do Niemiec robić specjalizację z chirurgii – mówi Krzysztof, student Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Nie ukrywa, że w Polsce ma małe szanse, aby bez wsparcia dostać się na wymarzoną specjalizację. – Rezydentur jest niewiele, są rozdzielane w każdym z województw, a wyniki osiągnięte na studiach i na lekarskim egzaminie końcowym nie są najważniejszym kryterium – wyjaśnia. Około 40 proc. lekarzy z najwyższym wynikiem z egzaminu LEK nie dostaje się w Polsce na specjalizacje.
Poseł PiS Lech Kołakowski zwraca uwagę, że w wypadku niektórych specjalizacji przyznawanych jest rocznie zaledwie kilka miejsc na całą Polskę. – Rzadkością nie są również sytuacje, że w danym roku jest tylko jedno miejsce albo w ogóle nie istnieje możliwość wyboru danej specjalizacji. W ostatnim postępowaniu kwalifikacyjnym (1–31 października 2014 r.) w skali całego kraju nie zostało przyznane żadne miejsce rezydenckie na neuropatologię, zaledwie jedno na medycynę sportową i trzy na farmakologię kliniczną – podkreśla.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Reklama