"Są w Polsce potomkowie ludzi, którzy doszli z Armią Czerwoną do samego Berlina, wyzwalali polskie miasta, przekraczali Wisłę. Ale wiemy również, że są potomkowie tych, którzy służyli w oddziałach niemieckiej policji. I są potomkowie tych, którzy przyswajali sobie prawo to tego, żeby nazywać się młodszymi aryjczykami i służyli Niemcom" - powiedział dziś w Superstacji Aleksander "Chirurg" Załdostanow, przywódca Nocnych Wilków wspieranych w Polsce m.in. przez motocyklistów Radju Katyńskiego.
W rozmowie Załdostanowa są i inne ciekawe fragmenty
. Rosjanin zdradza, że polscy motocykliści - którzy tak bronią dziś Nocnych Wilków - odwiedzali ich na Krymie już po zbrojnym zajęciu tego terytorium przez Rosję.
"Mamy na przykład świetne stosunki z motocyklistami z Polski, były organizowane ogromne spotkania. Bardzo często przyjmujemy gości z Polski i sami do nich jeździmy. A potem ci przyjaciele i ich przyjaciele przyjeżdzali do nas do Sewastopola i byli na wszystkich naszych zlotach na Krymie po jego przyłączeniu do Rosji. Zawsze udostępnialiśmy im honorowe, oddzielne miejsce w naszym obozowisku. Dla nich, jako dla naszych najlepszych przyjaciół, dawaliśmy najlepsze miejsca" - mówi Załdostanow.
O Putinie Załdostanow ma zaś następujące zdanie:
"To jest ogromny honor, że przyjaźnię się z takim człowiekiem jak prezydent Rosji (...) Polityka Putina ratuje Europę. Bóg zesłał nam prezydenta, na którego Rosja od tak dawna czekała".
Lider Nocnych Wilków - z powodu nałożonych na niego sankcji -
nie weźmie jednak osobiście udziału w rajdzie przez Polskę, który reklamowany jest na stronie internetowej klubu takim oto plakatem:
Załdostanow przewodzi rosyjskim motocyklistom od 1989 r. Z wykształcenia jest chirurgiem, stąd jego pseudonim.
Po ukończeniu studiów Załdostanow - a był to 1985 r. - ożenił się z Niemką i wyjechał do Berlina Zachodniego. Pracował tam m.in. jako ochroniarz w barze nocnym. Wrócił do Związku Sowieckiego pod koniec lat 80. Jako przywódca Nocnych Wilków
chwalił Józefa Stalina, brał też aktywny udział w instalowaniu rosyjskiej władzy na Krymie.
Nocne Wilki to nie tylko bojówki - część z nich walczy z bronią w ręku na terytorium wschodniej Ukrainy. Na stronie Nocnych Wilków zamieszczona jest m.in. rozmowa z jednym z członków klubu, który wprost mówi, że
w "Noworosji" motocykliści mają osobny oddział wojskowy pod nazwą "Nocne Wilki Donbasu".
Przejazd Nocnych Wilków przez Polskę poparli motocykliści z Rajdu Katyńskiego, w tym komandor Rajdu Wiktor Węgrzyn - stojący na czele Komitetu Wyborczego Grzegorza Brauna.
Źródło: Superstacja,niezalezna.pl
wg