"Polakożerca" - tak w "Newsweeku" opisano teścia Andrzeja Dudy, znanego poetę i krytyka literackiego prof. Juliana Kornhausera. Powód? Jego żydowskie pochodzenie. Dwa dni temu, po publikacji nowego spotu Dudy "jeden z kluczowych spin doktorów, stojących za strategią kampanii kandydata PO" w rozmowie z portalem 300polityka zapowiadał: "Odpowiemy przekazem o sile rażenia bomby atomowej".
Przypomnijmy o jaki fragment tekstu w tygodniku chodzi. „Dlaczego akurat Unia Wolności? Czyżby wpływ na ówczesne polityczne wybory Andrzeja Dudy miał jego teść, znany poeta i krytyk literacki prof. Julian Kornhauser? W 1994 r. Duda ożenił się z jego córką Agatą. Julian Kornhauser, z pochodzenia Żyd, w jednym ze swoich wierszy rozliczał się z Polakami biorącymi udział w pogromie kieleckim, za co przez prawicowców został okrzyknięty polakożercą” - napisał Michał Krzymowski i Anna Szulc.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sztab Komorowskiego obiecuje atak "o sile bomby atomowej" i Newsweek wyciąga... antysemicką kartę
Dziś do tej publikacji w tygodniku Lisa odniósł się na Forum Żydów Polskich Paweł Jędrzejewski. - To nic innego, tylko prymitywne podrzucanie negatywnych skojarzeń w sposób wredny i obłudny. (...) Bzdurna i wredna logika tego ciągu skojarzeń ma doprowadzić pisowskiego wyborcę (wyobrażanego przez autorów tekstu w Newsweeku) do poczucia, że jest przez Dudę - bezwolnie sterowanego przez teścia Żyda i poetę - oszukiwany - pisze. Jak czytamy w komentarzu "tekst w Newsweeku skwapliwie utylizuje antysemityzm, korzysta z niego dla swoich politycznych celów."
Autor zwraca uwagę, że tekst w tygodniku Tomasza Lisa "na głębszym poziomie jest podsycaniem, umacnianiem i wykorzystywaniem w politycznej grze stereotypów i uprzedzeń antyżydowskich."