Książka Magdaleny Żuraw „Idiotyzmy feminizmu” obnaża ideologiczne zafałszowanie argumentów używanych przez radykalne feministki w debacie publicznej - pisze Robert Tekieli w "Gazecie Polskiej Codziennie".
Jedną z ideologii wpływających dziś na zachodnie prawodawstwo, obyczaj i kulturę jest radykalny feminizm. Zmienił on świat wokół nas w ciągu ostatnich 50 lat w sposób zadziwiający i zatrważający. Magdalena Żuraw pisze w swojej książce, że jej celem nie jest potępienie feminizmu, lecz jedynie odsłonięcie wynaturzeń, niedorzeczności i absurdów jego radykalnej postaci. Jakich absurdów? Czołowa polska radykalna feministka Kinga Dunin napisała jakiś czas temu
: „To, że mężczyźni nie chodzą w sukienkach, jest dla mnie oznaką nierówności między kobietami i mężczyznami”. Inna feministyczna aktywistka Sylwia Chutnik stwierdziła:
„Dziecko jest przecież najstraszniejszym wynalazkiem patriarchatu, opresją kierowaną na aktywne politycznie kobiety w celu osłabienia ich zaangażowania”. Nie czuję się zmuszony do komentowania tych opinii.
Autorka, akceptując postulaty równouprawnienia i równości płci,
po kolei ośmiesza feministyczne mity i obnaża zakłamanie obsesyjnego feminizmu związane z aborcją, koedukacją, antykoncepcją, przemocą w rodzinie, in vitro itd. Podaje przy okazji bardzo ciekawe informacje. Czytamy np., że nie ma żadnych dowodów na to, że Safona była lesbijką. Warto też wiedzieć, że jedynym okresem, kiedy w Polsce dostępna była „aborcja na żądanie”, były lata 1943–1945, a stało się tak z inicjatywy znanego liberała Adolfa Hitlera. Ciekawa jest też konstatacja, że choć Polsce grozi katastrofa demograficzna, to stawka podatku VAT na prezerwatywy wynosi 8 proc., podczas gdy buty i ubrania dla dzieci obłożone są aż 23-proc. podatkiem. Zaciekawiły mnie też przytaczane przez autorkę wyniki badań opublikowanych w branżowym amerykańskim piśmie „Sexually Transmitted Infections”, z których wynika, że ponad połowa wszystkich nowych zachorowań na AIDS w 2005 r. w USA dotyczyło mężczyzn homoseksualistów, stanowiących zaledwie kilka procent populacji.
Lektura „Idiotyzmów feminizmu” prowokuje również do refleksji ogólniejszych.
Do czego prowadzi zachodnie społeczeństwa uleganie radykalnej feministycznej ideologii? Wstrząsająca jest jedna z obserwacji autorki. Jak zachowali się „wyzwoleni z gorsetu męskiej roli” holenderscy żołnierze ONZ w Bośni w 1995 r.? Przyglądali się bezczynnie ludobójstwu w Srebrenicy. „Metroseksualni” Holendrzy mieli nad Serbami przewagę liczebną, ale zareagowali niemęsko. W Holandii od 45 lat dominuje ideologia wtłaczająca ludziom w głowy błędne przekonanie, że między płciami nie ma żadnej różnicy. Te ideologiczne dążenia do wyrugowania męskości z życia politycznego, socjalnego i rodzinnego Zachodu zakrawają na samobójczą bezmyślność. Życie bowiem nie znosi próżni. W miejsce prawdziwych mężczyzn wychowanych w kulturze europejskiej przyjdą prawdziwi mężczyźni wychowani w kulturze muzułmańskiej albo prawdziwi barbarzyńcy i wyeliminują osobników chodzących do spa. Smutne? Ale prawdziwe.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Robert Tekieli