Popularne pijackie powiedzenie mówi, że z alkoholem jeszcze nigdy nikt nie wygrał, ale… Polakom udało się zremisować. Już dzisiaj będziemy świętować nadejście nowego 2015 r. i zapewne znowu wielu z nas przesadzi z zabawą. Warto więc zawczasu pomyśleć o dniu następnym.
Alkohol jest znany człowiekowi od tysięcy lat. Niektórzy naukowcy twierdzą nawet, że nabycie umiejętności produkcji alkoholu zapoczątkowało proces przeistoczenia się ludzkości z „dzikiej” w cywilizowaną. Do dzisiaj naukowcy spierają się również o to co ludzkość odkryła jako pierwsze, chleb czy piwo.
Pewne jest, że wokół alkoholu kręciło się już życie w kulturach starożytnych w obu Amerykach, Afryce, Europie i Azji. Taką tezę udowadnia znany dziennikarz i naukowiec Tom Standage w książce
„Historia świata w sześciu szklankach”.
Od momentu, gdy ludzkość odkryła działanie alkoholu, zastanawia się również jak poradzić sobie z pojawiającym się na drugi dzień zatruciem.
Mimo, że latamy w kosmos, surfujemy w internecie, ciągle wielu z nas na drugi dzień po imprezie musi borykać się z bólem głowy, mdłościami, drżeniem rąk i ogólnym zmęczeniem fizycznym. Można jednak podjąć środki zaradcze, aby zawczasu zminimalizować objawy.
Na pewno pomaga odpoczynek przed imprezą, zjedzenie porządnego posiłku, najlepiej tłustego, gdyż ten spowalnia przenikanie alkoholu do krwioobiegu.
W trakcie spożycia należy pamiętać by nie mieszać różnych alkoholi, nie pić ich przez słomkę i robić przerwy pomiędzy kolejnymi kolejkami. Zdaniem podróżnika Stefana Czernieckiego zjawisko kaca może być łagodzone przez miejsce picia – odgrywa znaczenie bliskość akwenu, morza, wysokość itp. –
Naprawdę jest mnóstwo przykładów na to, że to naprawdę działa – podkreśla Czerniecki pisarz i dziennikarz.
Co zrobić jednak, gdy akurat nie możemy wyjechać, a poniosła nas fantazja? Najlepiej jeszcze przed snem wypić dużo wody i zawczasu poczęstować się aspiryną. Jednak każdy ma swoje patenty. Piotr Lisiewicz, dziennikarz i publicysta przetestował wiele metod walki z kacem i ma swoje ulubione.
– Dużo herbaty, rosół, czekolada, prysznic i spacer powinny pomóc doraźnie. Za młodu człowiek pił rano piwo, ale obecnie już tego nie praktykuję. Natomiast kilka piw pod wieczór zalecam jak najbardziej – podkreśla Lisiewicz. –
Bardzo pomaga również słuchanie muzyki, w szczególności radykalnie antysystemowej. Bartek „Kali” Kalinowski, Kelus, Pietrzak, stare kawałki we wspólnym wykonaniu Leszka Czajkowskiego i Pawła Piekarczyka, ale także ostre kawałki muzyki Oi! sprawdzają się tu znakomicie – zaznacza Piotr Lisiewicz.
Zdaniem polityków z komisji zdrowia najlepszą metodą na kaca jest po prostu nie picie alkoholu w dużej ilości. –
Najlepiej nie przesadzać z alkoholem. Jeżeli już jednak ktoś decyduje się na picie to warto go rozcieńczać w organizmie. Na jedną miarę alkoholu wypijać kilka miar trunków pozbawionych procentów – mówi nam poseł Czesław Hoc, lekarz i zastępca przewodniczącego sejmowej komisji zdrowia. Podobne rady ma również inny lekarz wśród posłów Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.
–
Nie istnieje jeden uniwersalny sposób uniknięcia zatrucia alkoholem. Wszystkie oparte są na wierze i sile podświadomości. Żaden z nich nie jest jednak potwierdzony naukowo – podkreśla Tomasz Latos. Politycy innych partii nie chcieli się wczoraj dla nas wypowiadać. Z wcześniejszych lat wiadomo jednak, że posłowie Stanisław Żelichowski (PSL) oraz Waldy Dzikowski (PO) na kaca preferują wysiłek i spacer na świeżym powietrzu.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
jl