Rosnąca liczba pacjentów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej i wydatki związane z koniecznością zatrudniania tłumaczy – takie argumenty mają stać za chęcią przeprowadzenia przez brytyjskie szpitale dodatkowej rekrutacji personelu medycznego pochodzącego m.in. z Polski – pisze „Gazeta Polska Codziennie”.
Gazeta informuje, że brytyjska Narodowa Służba Zdrowia (NHS) chciałaby zmniejszyć środki – 23 mln funtów – jakie wydaje na tłumaczy dla pacjentów. Przekonuje też, że potrzebuje dodatkowego personelu medycznego, gdyż zwiększa się liczba chorych z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W ostatnim czasie „Mail on Sunday” pisał, że m.in.
Stowarzyszenie Szpitali Hrabstwa Lincolnshire (ULHT) zamierza od początku 2015 r. przeprowadzić rekrutację personelu w Polsce. „Choć nie zostało to potwierdzone przez przedstawiciela ULHT, to jednak nieoficjalnie mówi się, że umiejętność posługiwania się językiem polskim jest dużym atutem przy zatrudnieniu pielęgniarek, które już mieszkają na Wyspach” - zauważa „Codzienna”.
Jak dodaje, plany brytyjskich szpitali mogą mieć jednak drugie dno, o którym oficjalnie Brytyjczycy wolą nie mówić.
Polski personel jest tańszy niż lokalny, a prezentuje wysoki poziom opieki. Za tym argumentem przemawiają dane wyspecjalizowanych biur pośrednictwa pracy, z których usług korzystają placówki medyczne na Wyspach. Biura te wcale nie odnotowują wzmożonego wzrostu imigrantów z Polski w ostatnim czasie.
Cały tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Aleksander Kłos