Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Brytyjskie drony atakują dżihadystów

Sukcesy dżihadystów walczących w Syrii i Iraku oraz ich działalność propagandowa sprawiają, że kolejne grupy terrorystyczne uznają ich zwierzchność.

Sukcesy dżihadystów walczących w Syrii i Iraku oraz ich działalność propagandowa sprawiają, że kolejne grupy terrorystyczne uznają ich zwierzchność. Tymczasem do ataków na islamistów za pomocą bezzałogowych dronów uzbrojonych w rakiety w weekend przyłączyły się siły Wielkiej Brytanii - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Zachodnie media coraz częściej donoszą o europejskich i amerykańskich sympatykach islamistów, którzy dołączają do ich szeregów, by wraz z nimi prowadzić „świętą wojnę”. Wielu z nich wraca potem do swoich krajów, w których stanowi niebezpieczeństwo jej kontynuowania. Państwo Islamskie wspierane jest też przez coraz większe grupy nowych rekrutów z krajów arabskich.

Przywódcy Państwa Islamskiego Abu Bakriemu al-Bagdadiemu podporządkowują się też organizacje terrorystyczne z innych krajów. Ostatnio wierność przyrzekli mu dżihadyści z egipskiej organizacji Ansar Bajt el-Makdis, mający na swoim koncie wiele ataków na armię i policję, przeprowadzonych przede wszystkim na półwyspie Synaj. Ich częstotliwość nasiliła się wraz z obaleniem w zeszłym roku islamistycznego prezydenta Mohameda Mursiego i przejęcia po nim władzy przez byłego wojskowego Abdela Fattaha el-Sisiego. Egipskie władze potwierdzają, że do kontaktów pomiędzy terrorystami dochodziło już wcześniej, a Państwo Islamskie we wrześniu apelowało do Ansar Bajt el-Makdis, by nie zaprzestawali walki z egipskimi siłami rządowymi. Miesiąc później ugrupowanie to przeprowadziło tam potężny zamach, w którego wyniku zginęło 33 egipskich żołnierzy. Spowodowało to wprowadzenie przez władze w Kairze trzymiesięcznego stanu wyjątkowego w północnych częściach półwyspu.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

Reklama
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Reklama