Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Grosze dla Polaków, miliony dla premiera. Tusk zarobi więcej niż Obama

36 zł – taką podwyżkę emerytur i rent zaproponował kilka dni temu Donald Tusk najbiedniejszym Polakom.

arch. GPC
arch. GPC
36 zł – taką podwyżkę emerytur i rent zaproponował kilka dni temu Donald Tusk najbiedniejszym Polakom. Sam załatwił sobie w Brukseli ciepłą posadę przewodniczącego Rady Europejskiej, dzięki której jego miesięczna pensja zwiększy się o 100 tys. zł. Przy tak dużych zarobkach premier zaledwie w ciągu roku zostanie milionerem – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.

Grosze dla statystycznego Kowalskiego, miliony dla Donalda Tuska – tak można podsumować wydarzenia ostatnich dni. Na pierwszym po wakacjach posiedzeniu Sejmu premier przedstawił plany rządu na resztę kadencji, proponując m.in. 36 zł podwyżki dla najbiedniejszych emerytów i rencistów. W tym samym czasie Tusk załatwił sobie posadę w Brukseli. Od 1 grudnia będzie pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. Zastąpi Hermana Van Rompuya, który zarabia miesięcznie w przeliczeniu 120 tys. zł.

Ponieważ obecna pensja premiera wynosi 18 tys. zł, Tusk zwiększy swoje comiesięczne dochody o 100 tys. zł. To podwyżka 2777 razy większa od tej, jaką zaproponował polskim emerytom. Jak donosi brytyjski dziennik „The Guardian”, Małgorzata Tusk namawiała męża na wyjazd do Brukseli właśnie z powodu większych pieniędzy, prestiżu i wolnego czasu. Na nowej posadzie premier będzie zarabiał sześć razy więcej niż obecnie i 31 razy więcej, niż wynosi średnia pensja w Polsce w kwocie nieco ponad 3800 zł. Inkasując co miesiąc 120 tys. zł, Tusk zostanie w ciągu roku milionerem.

Bruksela to kopalnia pieniędzy. W unijnej administracji pracuje 46 tys. osób. Zatrudniony w niej początkujący urzędnik zarabia ok. 3 tys. euro miesięcznie, a po dwóch latach dostaje 300 euro podwyżki. Sekretarze i pracownicy biurowi zarabiają do 5,5 tys. euro, a po awansie na asystenta do 10 tys. euro. Z kolei pensje administratorów, czyli najwyższej kategorii unijnych urzędników, przekraczają 18 tys. euro, a z dodatkami potrafią dojść do 21 tys. euro.

Oprócz podstawowej płacy brukselskim biurokratom należy się bowiem jeszcze comiesięczny dodatek na dziecko 370 euro (do tego dochodzi 250 euro, gdy dziecko się uczy). Jeśli urzędnik pracuje poza granicami swojego kraju, dostaje 500 euro dodatku zagranicznego. Korzysta też z dodatku na dojazdy, którego wysokość zależy od liczby przejechanych kilometrów. Przysługuje mu również urlop wychowawczy z dodatkiem ponad 900 euro miesięcznie.

Nic dziwnego, że wielu zatrudnionych w Brukseli urzędników zarabia więcej niż prezydenci czy premierzy najbogatszych państw. Donald Tusk po objęciu funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej będzie otrzymywał pensję wyższą od oficjalnych poborów prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Francji François Hollande’a, premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona czy prezydenta Rosji Władimira Putina.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Marek Michałowski