Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Coraz więcej analogii do Smoleńska. Terroryści korzystali z kart kredytowych ofiar Boeinga 777

Rodziny ofiar zestrzelonego lotu MH17 nie kryją oburzenia, po ujawnieniu informacji o ograbieniu zwłok ofiar z rzeczy osobistych.

twitter.com/euromaidan
twitter.com/euromaidan
Rodziny ofiar zestrzelonego lotu MH17 nie kryją oburzenia, po ujawnieniu informacji o ograbieniu zwłok ofiar z rzeczy osobistych. Teraz okazuje się, że terroryści używali skradzionych kart kredytowych i wypłacali z kont pieniądze. Do podobnych aktów barbarzyństwa dochodziło również po katastrofie smoleńskiej.

Z informacji serwisu news24.com wynika, że żona jednej z ofiar zestrzelonego Boeinga była zmuszona anulować jego karty kredytowe, gdy okazało się, że ktoś używa ich na terytorium Ukrainy.

Z ustaleń „The Daily Mail” wynika, że wdowa była zszokowana gdy odkryła, że po zestrzeleniu samolotu i informacji o śmierci jej męża, ktoś używa jego kart kredytowych. Kobieta natychmiast podjęła odpowiednie kroki i zastrzegła karty oraz poinformowała o całej sprawie stosowne organy.

Rodziny ofiar potwierdzają, że również zauważyły aktywność na kartach kredytowych ich bliskich już po informacji o zestrzeleniu samolotu. Rosyjscy terroryści odbierali nawet telefony komórkowe ofiar i grzebali w bagażach kradnąc cenne rzeczy osobiste i biżuterię  ofiar. W rozmowie z holenderskim „De Telegraaf”  krewni ofiar relacjonują, że gdy próbowali dodzwonić się do swoich bliskich w telefonach odzywały się głosy z charakterystycznym akcentem.

Do podobnych aktów barbarzyństwa dochodziło również po katastrofie smoleńskiej. W sierpniu 2013 roku przed Garnizonowym Sądem Wojskowym w Smoleńsku rozpoczął się proces czterech rosyjskich żołnierzy, oskarżonych o kradzież pieniędzy z kart bankowych sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika . Główny Wojskowy Zarząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej poinformował, że na kartach „znajdowały się na nich środki na sumę 379 tys. rubli”.
 
Główny Wojskowy Zarząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej przekazał, że „niedaleko od miejsca upadku Tu-154” jeden z żołnierzy „znalazł torbę z portfelem, z którego ukradł karty bankowe należące do sekretarza ROPWiM Andrzeja Przewoźnika”. Żołnierz w portfelu znalazł również kartkę papieru, na której były zapisane numery PIN do kart bankowych.

„Po powrocie do jednostki Syrow poinformował o znalezisku Pankratowa, Sankowa i Pustowara. Zaproponował im również pobranie pieniędzy z kart, na co ci się zgodzili. Samowolnie opuściwszy jednostkę, udali się do Smoleńska, gdzie podjęli próbę pobrania z kart wszystkich znajdujących się na nich środków. Jednak w związku z ustalonym limitem wypłat gotówkowych udało im się pobrać jedynie 56 tys. rubli. Pieniądze te wydatkowali na własne potrzeby” – informował Główny Wojskowy Zarząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.

 



Źródło: niezalezna.pl,The Daily Mail,news24.com,De Telegraaf

rz