Miliony dolarów na tajnych kontach byłych żołnierzy wojskowych służb specjalnych PRL-u, nielegalny handel bronią i tajemnicze transakcje. To nie wątki ze scenariusza sensacyjnego filmu, lecz fakty z procesu w sprawie nielegalnego handlu bronią, którym zajmowali się agenci Wojskowych Służb Informacyjnych. Kilka dni temu zapadł wyrok, w którym skazani zostali współpracownicy i agenci zlikwidowanych osiem lat temu WSI
Ten wyrok ma przełomowe znaczenie, ponieważ w 2010 r. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła tajne śledztwo w sprawie związków szefostwa WSI z tym handlem bronią, chociaż wcześniej zarzuty w tej sprawie mieli postawione b. szefowie WSI Konstanty Malejczyk i Kazimierz Głowacki. Ówczesny minister obrony narodowej Bogdan Klich (PO), któremu przysługiwało prawo do odwołania się od decyzji prokuratury, nie zrobił tego i umorzenie stało się prawomocne. Umorzenie śledztwa nastąpiło już po katastrofie smoleńskiej i po wygranych przez Bronisława Komorowskiego wyborach prezydenckich. Szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej był wówczas gen. Krzysztof Parulski. W sierpniu 2010 r. otrzymał on nominację generalską z rąk prezydenta Komorowskiego, który w 2005 r., jako jedyny poseł PO, głosował przeciw rozwiązaniu WSI.
Czternaście lat procesu
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która sformułowała akt oskarżenia, zarzuciła m.in. Jerzemu Dembowskiemu (ps. Wirakocza), żołnierzowi Zarządu II Sztabu Generalnego, Krzysztofowi Dembowskiemu (synowi Jerzego Dembowskiego), Edmundowi Ochnio (ps. Tytus), agentowi WSI, i Januszowi Grądzielowi, wiceszefowi spółki zbrojeniowej Cenrex, fałszowanie dokumentów i poświadczanie nieprawdy w związku z dostawami broni wartości ok. 4,5 mln dol. do państw objętych embargiem ONZ oraz branie łapówek – w sumie ciążyło na nich 90 zarzutów. Proces odbywał się w trybie niejawnym. Utajnione było także uzasadnienie wyroku. Do publicznej wiadomości sędzia Aneta Obszyńska-Małocha podała tylko jego sentencję. Oskarżonym groziło do 12 lat więzienia, najwyższy wyrok usłyszał Edmund Ochnio – rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności (na poczet kary zaliczono mu okres tymczasowego aresztu, do którego trafił w latach 90.), dwaj inni dostali po 10 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata a jeden z podsądnych został częściowo uniewinniony, a część zarzutów umorzono z powodu przedawnienia.
Oskarżeni zostali wymienieni w Raporcie z weryfikacji WSI, w którym udowodniono, że w latach 90. WSI handlowały bronią z mafią państw nadbałtyckich i arabskimi terrorystami. Raport sygnowany nazwiskiem Antoniego Macierewicza, szefa Komisji Weryfikacyjnej, został ogłoszony w lutym 2007 r. przez prezydenta, prof. Lecha Kaczyńskiego.
Sprawa dotycząca nielegalnego handlu bronią rozpoczęła się w 2000 r. przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. Na ławie oskarżonych zasiadło sześciu mężczyzn kierujących spółkami Cenrex i Steo. Spółki te kupowały broń od Ministerstwa Obrony Narodowej i policji, które pozbywały się uzbrojenia z lat 50. Odbiorcami broni miały być spółki z Estonii, Łotwy i znany handlarz bronią Monzer al-Kassar. Z Polski wyeksportowano w ten sposób m.in. ponad 20 tys. pistoletów TT, kilkaset karabinków typu Kałasznikow, kilka tysięcy pepesz, kilkaset sztuk granatników, pociski moździerzowe i miliony sztuk amunicji. Po pięciu latach, w 2005 r., proces przeniesiono do Warszawy – w 2008 r. sprawa została zwrócona do prokuratury, a ponownie wróciła do sądu rok później.
– Wyrok ma olbrzymie znaczenie dla oceny działania Wojskowych Służb Informacyjnych w Polsce ze względu na fakt, iż potwierdza ustalenia Komisji Weryfikacyjnej WSI, wskazujące na ciągłość działań zwiadu komunistycznego i służb wojskowych po roku 1989, w tym wypadku handlu bronią – powiedział „Codziennej” po wyroku Antoni Macierewicz. – Wyrok obnażył tajną strukturę wewnątrz służb informacyjnych, która działała przez cały czas na rzecz państwa rosyjskiego, mafii rosyjskiej i struktur terrorystycznych na świecie, tych samych, które były wspierane przez GRU i wywiad komunistyczny w Polsce. Okazuje się, że przez kilkanaście lat po roku 1989 wywiad, mający chronić wojsko polskie, chronił przez cały czas rosyjskie interesy. Ten wyrok potwierdza diagnozę, jaką postawiliśmy w Komisji Weryfikacyjnej, która oznaczała, że trzeba było te struktury rozwiązać, a wobec ludzi w nich tkwiących wszcząć postępowania karne. Mam nadzieję, że decyzja pani sędzi będzie kontynuowana w następnych aktach oskarżenia i następnych wyrokach. Tym ludziom należy się nie reklama i wsparcie, jakiego udzielali im ostatnio Donald Tusk, Radosław Sikorski i członkowie komisji ds. służb specjalnych, lecz więzienie – zakończył poseł Antoni Macierewicz.
Edmund Ochnio pozwał Antoniego Macierewicza w związku z Raportem z weryfikacji WSI. Sprawa została już zakończona prawomocnym wyrokiem – sąd przyznał rację Macierewiczowi.
Prywatny obrót specjalny
Nielegalny handel bronią na tak olbrzymią skalę był możliwy w związku z regulacjami prawnymi, do których doszło jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, w trakcie obrad Okrągłego Stołu. Wówczas to powstała nikomu nieznana spółka Cenrex. Jej udziałowcami było Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz Wojewódzki Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Warszawie, na czele których stał Janusz Maksymiuk, późniejszy doradca Andrzeja Leppera i wiceszef Samoobrony. Dyrektorem Cenrexu został były oficer II Zarządu Sztabu Generalnego Jerzy Dembowski, a jego zastępcami Marek Cisek i Janusz Grądziel. Spółka miała koncesję na obrót sprzętem specjalnym, czyli na handel bronią. Według Raportu z weryfikacji WSI do Cenrexu trafiło mienie wyprowadzone z państwowej firmy – Centralnego Zarządu Inżynierii. Do 1989 r. monopol na handel bronią miał właśnie Centralny Zarząd Inżynierii, usytuowany w Ministerstwie Handlu Zagranicznego, a następnie w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Po wejściu w życie ustawy o działalności gospodarczej w 1989 r. zmieniono zakres kompetencji Centralnego Zarządu Inżynierii i działalność handlową związaną z międzynarodowym obrotem bronią podjęły spółki prawa handlowego Cenzin oraz Cenrex, w którym 20 proc. udziałów miał WZRKiOR. Co ciekawe, dyrektor Cenrexu Jerzy Dembowski został wytypowany do handlu bronią przez płk. Konstantego Malejczyka, w latach PRL-u szefa niezwykle groźnego oddziału „Y” Zarządu II Sztabu Generalnego, zamieszanego m.in. w aferę FOZZ, a w latach 90. szefa Wojskowych Służb Informacyjnych. Konstanty Malejczyk przeszedł specjalne przeszkolenie GRU i – jak wynika z Raportu o weryfikacji WSI – był osobiście zaangażowany w prowadzenie agentury w mediach publicznych i komercyjnych.
Cały tekst został opublikowany w aktualnym numerze tygodnika „Gazeta Polska”
Źródło: Gazeta Polska
Dorota Kania