Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Raport: kto głoduje przez warszawską tęczę

Rachunek jest prosty: albo prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, PO i SLD postawią na swoim i wyremontują spaloną tęczę, albo za te same pieniądze władze stolicy mogą ufundować obiady dla 8 tysię

Rachunek jest prosty: albo prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, PO i SLD postawią na swoim i wyremontują spaloną tęczę, albo za te same pieniądze władze stolicy mogą ufundować obiady dla 8 tysięcy dzieci z najuboższych rodzin - pisze „Gazeta Polska”.

Wielu pytało, co postawić przed kościołem Zbawiciela zamiast powszechnie krytykowanej, prowokacyjnej instalacji. Odpowiadano, że albo pomnik Zbawiciela, albo nic, albo biało-czerwoną tęczę. Ja zadałem sobie nieco inne pytanie: na co władze Warszawy mogłyby wydać pieniądze, które pani prezydent uparła się wydać na odnowienie spalonej „tęczy”? („Ile razy trzeba będzie odbudowywać, tyle razy będziemy…”).

Koszt konserwacji i renowacji tego dziwoląga to według różnych szacunków 64,3 tys. zł, 70 tys. zł lub nawet 100 tys. zł, ale z dokumentacji przetargowej i umowy podpisanej przez Zarząd Oczyszczania Miasta z firmą JMS Maciej Skrobski wynika jedynie, że samo tylko odnowienie tęczy (na 1 maja 2014 r.) ma kosztować co najmniej 59,5 tys. zł.

Co za tę kwotę mogłaby mieć Warszawa? Zapytałem o to burmistrza mojej dzielnicy, który jednak cierpi na dość powszechną w tych kręgach obstrukcję urzędniczą, więc nie czekając na odpowiedź, poszukałem jej w miejskiej uchwale budżetowej z 12 grudnia 2013 r. i na ponad 2 tys. stron 18 załączników dzielnicowych do tej uchwały.

Ubóstwo w cieniu tęczy

W najlepiej mi znanym załączniku dla Mokotowa oraz w odpowiedziach na interpelacje (moje i moich kolegów radnych z mokotowskiego PiS) wyczytałem m.in., że za te same 59,5 tys. zł można by:

- sfinansować 8,5 tys. posiłków dla najmłodszych dzieci z najuboższych rodzin (średnia wartość posiłku w żłobkach i przedszkolach – 7 zł);

- sfinansować 7437 posiłków dla dzieci lub dorosłych z najuboższych rodzin lub z rodzin, które nie są w stanie same się wyżywić (średnia wartość posiłku w szkole lub jadłodajni – 8 zł);

- naprawić 743 zdewastowane przez chuliganów ławki (koszt wymiany złamanej deski – 80 zł brutto);

- wypłacić 531 zasiłków na zakup odzieży dla osób z rodzin mających niskie dochody oraz posiadających orzeczenie o niepełnosprawności, a nieposiadających uprawnień do renty ani emerytury (średnia wartość zasiłku – 111,86 zł);

- wypłacić 510 zasiłków na zakup wyposażenia szkolnego dla dzieci z takich rodzin (średnia wartość – 116,66 zł);

- wypłacić 396 zasiłków celowych na koszty leczenia osób z takich rodzin (średnia wartość – 150 zł);

- zorganizować 308 dzieciom lub młodzieży wypoczynek w ramach akcji „Zima w mieście” (kwota wydatku na uczestnika to 193 zł) albo 193 dzieciom lub młodzieży w ramach akcji „Lato w mieście” (307 zł/os.);

- wypłacić 302 stypendia uczniom wyróżniającym się w nauce (kwota na ucznia – 192 zł);

- wypłacić 225 dodatków mieszkaniowych dla osób i rodzin o niskich dochodach z mieszkań komunalnych (średnia wartość – 264 zł);

- posadzić i opalikować 61 młodych drzew o wysokości pnia 2,5 m po uprzednim wykarczowaniu i wywiezieniu karp po wycince uschłych lub zniszczonych drzew i zaprawieniu dołów urodzajną ziemią (30 tys. zł za 31 nowych lip przy ul. Sandomierskiej);

- sfinansować zajęcia dodatkowe dla przedszkolaków w 18 publicznych przedszkolach (32 032 zł przeznaczono na sfinansowanie zajęć dodatkowych w 10 przedszkolach publicznych);

- wypłacić 14 nagród nauczycielom wyróżniającym się osiągnięciami pedagogiczno-wychowawczymi (przeciętna wysokość nagrody brutto – 4129 zł/os.).

Jak mogłyby skorzystać dzielnice

W załącznikach dzielnicowych każdy bez trudu znajdzie wiele innych sposobów pożyteczniejszego niż na remont tęczy wydatkowania 59,5 tys. zł. Dla samego tylko Mokotowa zaplanowano m.in. wydanie w 2014 r:

- 61 660 zł – na oczyszczanie ulic po zakończeniu okresu zimowego;

- 51 750 zł – na zakup pomocy naukowych, dydaktycznych i książek dla publicznych liceów ogólnokształcących;

- 42 760 zł – na odśnieżanie miejsc parkingowych;

- 21 550 zł – na zakup, montaż nowych i wymianę uszkodzonych urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego, zakup, montaż nowego i wymianę uszkodzonego oznakowania pionowego oraz budowę i konserwację progów zwalniających.

Także do dzielnicowych spisów zadań inwestycyjnych wpisano nie tylko kwoty sześcio- lub siedmiocyfrowe. Z inwestycji, których zakończenie w 2014 r. wymaga wydatków porównywalnych z kosztami utrzymania tęczy, można wymienić:

- 80 tys. zł – na zakończenie rozpoczętej w 2013 r. budowy ul. Jaśminowej i Małej w dzielnicy Wesoła;

- 77 301 zł – na zakończenie rozpoczętej w 2013 r. budowy chodnika na ul. Maćka z Bogdańca (Białołęka);

-l 70 tys. zł – na zakończenie rozpoczętego w 2013 r. doposażenia budynku przy ul. Deotymy 46 w instalację c.c.w. wraz z modernizacją termowęzła (Wola);

- 54 700 zł – na zakończenie rozpoczętej w 2004 r. budowy Służewskiego Domu Kultury (Mokotów);

- 32 tys. zł – na zakończenie rozpoczętych w 2013 r. termomodernizacji budynków przedszkoli: nr 105 przy ul. Kochanowskiego 10, nr 271 przy ul. Broniewskiego 93, nr 307 przy ul. Księgarzy 9, nr 308 przy ul. Reymonta 8a i nr 309 przy ul. Andersa 7 (Bielany).

Tymczasem władze Warszawy – zamiast wydawać pieniądze na te czy inne niezbędne dla mieszkańców stolicy potrzeby – uparły się remontować tęczę. Bardziej mnie to gorszy i nieco mniej dziwi od chwili, gdy w „Gazecie Polskiej” wyczytałem, że firma zajmująca się renowacją i konserwacją tęczy zatrudnia do realizacji tej inwestycji m.in. działaczkę warszawskiej PO, panią o wdzięcznym nazwisku Marny-Popis lub jakoś podobnie.
 

Autor jest radnym Dzielnicy Mokotów

Reklama
Źródło: Gazeta Polska
Reklama