Prof. dr hab. Piotr Daranowski opowiedział o formie porozumienia określającego podstawę prawną i tryb badania przyczyn katastrofy smoleńskiej. "Z rozmów z Tuska i Putina przeprowadzonych 10 kwietnia 2010 r. nie sporządzono notatek, gdyż spotkanie to miało charakter kurtuazyjny" - informowało Centrum Informacyjne Rządu. "To ociera się o groteskę" - powiedział prof. Daranowski.
Działania rządu Donalda Tuska po katastrofie to potwierdzenie na zgodę - post factum - na przejęcie przez Rosjan śledztwa - wynika z analizy profesora. Decydentem w tej sprawie, nawet jeśli to była "milcząca decyzja", był Donald Tusk - uważa prof. Daranowski. - Głównymi architektami tego porozumienia byli premierzy Putin i Tusk - stwierdził jednoznacznie Daranowski.
Uczestnicy konferencji, jak i sam prelegent, nie zostawiają na decyzji Donalda Tuska suchej nitki. Z analizy profesora jednoznacznie wynika, że decyzja o wybraniu Załącznika 13 jako podstawy prawnej badania katastrofy - jak również tryb podjęcia tej decyzji - była nieprzepisowa. Choćby z tego względu, że premier nie uzyskał zgody Rady Ministrów na to porozumienie z premierem Putinem. - Mam nadzieję, że przyjdzie moment, kiedy będziemy mogli premiera Tuska z tego porozumienia rozliczyć - powiedział prof. Daranowski, odpowiadając na jedno z pytań z sali.
Z prof. Daranowskim zgodził się mec. Piotr Pszczółkowski. Zaznaczył, że decyzji o wybraniu takiej, a nie innej podstawy prawnej, nie ogłoszono. Według prawnika ustna i półformalna umowa Putin-Tusk jest też sprzeczna z polskim prawem lotniczym oraz z samą konwencją chicagowską (niemającą zastosowania w lotach wojskowych).
Reklama