Mecenas posła stwierdził, że dziennikarze nie mogą jechać razem z nimi windą. Nasi dziennikarze zgłosili zajście straży sądowej, że zostali brutalnie wypchnięci z windy. Groteskowe jest to, że po zajściu to mecenas posła Niesiołowskiego zawiadomił policję sądową stwierdzając że doszło do naruszenia jego nietykalności cielesnej. Niech Państwo sami ocenią kto naruszył czyją nietykalność.
Zobacz film!

Stefan Niesiołowski wytoczył wydawcy „GP” proces o ochronę dóbr osobistych. Przed Sądem Rejonowym dla m.st. Warszawy domaga się 10 tys. zł zadośćuczynienia. Twierdzi, że tygodnik naruszył jego dobra osobiste, publikując na okładce jego zdjęcie obok hitlerowskiego propagandysty Josepha Goebbelsa.
Podczas poprzedniego posiedzenia sądu polityk PO obrażał świadków, dziennikarzy oraz publiczność. Na sali rozpraw, podczas zeznań świadka, śmiał się do siebie, pukał się w czoło. – Odejdźcie, odczepcie się – krzyczał na dziennikarzy. – Nie chcę z wami rozmawiać. Brzydzę się wami – rzucał.
Reklama