Lonnie Snowden broni w wywiadzie syna. - Nie uważam, że mój syn dopuścił się zdrady swojego kraju, choć rzeczywiście w pewnym sensie złamał prawo, bo ujawnił niejawne informacje - powiedział.
- Ludzie chcą go zakwalifikować jako zdrajcę, ale to rząd go zdradził - dodał. Jego zdaniem syn został "zmanipulowany przez innych, również przez ludzi z WikiLeaks".
- Obawiam się osób, które go otaczają - stwierdził.
Jeszcze dziś ojciec Snowdena ma przekazać prokuratorowi generalnemu Ericowi Holderowi list, w którym przedstawia propozycję układu między rządem USA, a jego synem.
Jednym z warunków, na których były analityk CIA miałby wrócić do kraju jest zapewnienie ze strony rządu, że nie zostanie zatrzymany do czasu rozpoczęcia procesu. Syn miałby też możliwość wybrania sądu, w którym miałyby się odbywać rozprawy.
Lonnie Snowden nie rozmawiał z synem od kwietnia.
Snowden uciekł ze Stanów Zjednoczonych do Hongkongu w maju, po tym, jak "The Guardian" i "Washington Post" opublikowały przekazane przez niego materiały dotyczące tajnego amerykańskiego programu nadzoru ruchu internetowego i telefonicznego.
Obecnie przebywa w strefie tranzytowej rosyjskiego portu lotniczego Szeremietiewo. Przypuszcza się, że odleci stamtąd na Kubę, a potem do Wenezueli i dalej. Jego wniosek o azyl polityczny rozpatruje Ekwador.