O wadze tej pamięci specjalnie dla „Codziennej" mówi abp Antoni Dydycz:
Uważam, że pamięć o ofiarach zawsze była przejawem dużej kultury duchowej i dużej wrażliwości. Zauważam, że w każdym kolejnym roku coraz bardziej świętujemy różne rocznice. Ludzie dbają o obchodzenie rocznic śmierci, małżeństwa, święceń kapłańskich, Wszystkich Świętych. Kultura i jej rozwój nastawiona jest na kontynuowanie tej więzi. Więź tworzy pamięć, a pamięć to bliskość i ciepło. Pamięć to poszerzanie przestrzeni przyjaciół, naszych bliskich. Tym bardziej chrześcijaństwo jest nastawione na tę wspólnotę.
Kiedy mówimy: „wierzę w świętych obcowanie", to modlimy się nie tylko po to, żeby coś otrzymać. Modlimy się po to, żeby oddać Bogu chwałę i kiedy modlimy się za dusze zmarłych i świętych, to dajemy Bogu większą chwałę. I to ma duże znaczenie, bo ciągle nas inspiruje. Ukazuje nam nowe możliwości, ubogaca naszą osobowość i nadaje społeczeństwu bardziej wyrazisty charakter. Należy kontynuować pamięć modlitewną i nasze zatroskanie.
Powinniśmy zadać sobie pytanie, co jeszcze możemy zrobić każdego miesiąca, aby ta nasza pamięć była bardziej wyrazista, aby przemawiała jeszcze bardziej przekonująco. I żebyśmy dzięki temu tworzyli wspólnotę. Wspólnotę opartą na zasadach i ideałach.

Reklama