Najpierw Krzysztof Bondaryk złożył dymisję z szefowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a teraz pojawiły się informacje o możliwym odejściu Mariana Janickiego z Biura Ochrony Rządu. Szef BOR od dawna był krytykowany za sposób kierowania służbą, ale jego dymisja była kwestią czasu od ujawnienia przez „Gazetę Polską” nieznanych faktów z życiorysu Janickiego.
Sam szef BOR nie potwierdza, że odchodzi ze służby, ale jego otoczenie twierdzi, iż taką decyzję już podjął – pisze dzisiaj "Rzeczpospolita". Janicki kieruje Biurem Ochrony Rządu od ponad pięciu lat. Po katastrofie smoleńskiej okazało się, że w BOR-ze popełniono wiele karygodnych błędów i zaniedbań.
A „Gazeta Polska” niedawno ujawniła nowe, nieznane dotychczas, fakty dotyczące przeszłości Janickiego.
„Generał Marian Janicki, obecny szef Biura Ochrony Rządu, karierę w Biurze zawdzięcza swojemu ojcu Włodzimierzowi, funkcjonariuszowi BOR w czasach PRL, kierowcy partyjnych tuzów, i szkolonemu przez Sowietów szefowi BOR Olgierdowi Darżynkiewiczowi. To te kontakty zadecydowały o pozycji Mariana Janickiego, który służbę w MSW rozpoczął w 1987 r. w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Krakowie. Pytany przez „Gazetę Polską” o służbę w MO, Marian Janicki zaprzeczył, by kiedykolwiek był milicjantem. Dokumenty, do których dotarliśmy, mówią jednak coś zupełnie innego…” – pisała Dorota Kania w tekście „Tajemnice szefa BOR. Rzecz o Marianie Janickim”.
„Zapytany przez nas, dlaczego wstąpił do Milicji Obywatelskiej i czym się tam zajmował, stwierdził: nigdy nie byłem funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej” – można się również dowiedzieć z tej publikacji. -
„Co innego wynika jednak z dokumentów służb specjalnych PRL. W kwestionariuszu paszportowym Marian Janicki jako miejsce pracy wskazał Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych przy ul. Mogilskiej 109 w Krakowie. Zachował się także rozkaz personalny z 4 lutego 1987 r. dotyczący Mariana Janickiego podpisany przez szefa działu kadr Zdzisława Gazdę oraz szefa WUSW w Krakowie, generała brygady Jerzego Grubę, który karierę zaczynał w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych, a będąc zastępcą komendanta głównego MO, tuszował zabójstwo Grzegorza Przemyka.”
Źródło: Rzeczpospolita,Gazeta Polska,niezalezna.pl
gb