Ryszard Schnepf, będąc polskim ambasadorem w Hiszpanii i w USA, pobierał dodatek na pokrycie kosztów utrzymania rodziny pomimo, że jego żona była w tym czasie zatrudniona w TVP. W sumie było to około 448 tys. zł. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystąpi o zwrot tej kwoty.
„Super Express" ujawnił, że
Schnepf pobierał dodatek na niepracującą żonę, gdy pełnił funkcję ambasadora, choć jego małżonka była zatrudniona w TVP (w okresie od października 2004 do końca czerwca 2016 r.).
Do informacji odniósł się Ryszard Schnepf, który napisał w oświadczeniu dla „SE” m.in., że nie przypomina sobie, by „kiedykolwiek pisał oświadczenie, iż moja małżonka jest osobą niepracującą, co więcej – fakt, iż pracowała w TVP był w MSZ i nie tylko, wiedzą powszechną".
Na te „rewelacje” natychmiast odpisał dziennikarz „Gazety Polskiej" Piotr Nisztor, publikując jednocześnie na Twitterze owo oświadczenie:
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystąpi do byłego ambasadora RP w Waszyngtonie Ryszarda Schnepfa o zwrot pieniędzy, pobranych na rzekomo niepracującą żonę Dorotę Wysocką-Schnepf - wynika z informacji portalu wPolityce.pl.
W ministerstwie zapadła już decyzja o dochodzeniu nienależnie wypłaconych pieniędzy. Obecnie trwają analizy prawne, które pozwolą na jak najszybsze i skuteczne zakończenie sprawy.
Ryszard Schnepf był ambasadorem RP w Hiszpanii w latach 2008-2012, a później przez cztery lata w Waszyngtonie. Jak donosi "Super Express",
zarówno w Hiszpanii, jak i w Stanach mieszkał w luksusowych warunkach. W Waszyngtonie korzystał z posiadłości, którą resort ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego kupił i urządził za ponad 60 mln zł.
„Gazeta Polska" opisywała już ambasadora Schnepfa i jego rodzinę.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#dodatek #żona #MSZ #ambasador #Schnepf
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg